wtorek, 3 września 2013

3.09.2013

„Kwitnij tam gdzie cię posadzono. Wkładaj w to, co robisz całe serce, niech ono kwitnie i zapuszcza korzenie, nawet jeśli czasem wydaje ci się to głupie. Wydawaj owoce. Nie oglądaj się na innych i nie analizuj ile w tym sensu. Kiedyś się dowiesz… kiedyś na pewno…”

Na dobranoc i dzień dobry

"Zadziwić kogoś sobą, zainspirować, oczarować, sprowokować do widzenia inaczej to często hasła, które są w naszej sferze marzeń. Tymczasem wystarczy być sobą, tzn. być autentycznym i szczerym wobec siebie i innych, a to wystarcza, aby "zaczarować" swoją osobowością, która zawsze jest jedyna i niepowtarzalna. Tymczasem bardzo często naśladujemy innych nie uświadamiając tego sobie, a nawet wbrew naszej woli…

Jezus uczy nas autentyzmu i szczerości. Nie interesuje Go to, co inni myślą, tylko przekazuje prawdę, która niektórych boli, a nawet doprowadza do "wypieków na twarzy". Wielu jest i takich, którzy chcą pochwycić Go na mowie po to, aby go zgładzić.  To nie przeszkadza Mu, aby głosić naukę, która prowadzi do prawdy o sobie i innych ludziach…"


"Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej,
będziecie prawdziwie moimi uczniami
i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli."
Jezus

Mk 5, 35-43

"Gdy On jeszcze mówił, przyszli ludzie od przełożonego synagogi i donieśli: «Twoja córka umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela?» Lecz Jezus słysząc, co mówiono, rzekł przełożonemu synagogi: «Nie bój się, wierz tylko!». I nie pozwolił nikomu iść z sobą z wyjątkiem Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakubowego. Tak przyszli do domu przełożonego synagogi. Wobec zamieszania, płaczu i głośnego zawodzenia, wszedł i rzekł do nich: «Czemu robicie zgiełk i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi». I wyśmiewali Go. Lecz On odsunął wszystkich, wziął z sobą tylko ojca, matkę dziecka oraz tych, którzy z Nim byli, i wszedł tam, gdzie dziecko leżało. Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: «Talitha kum», to znaczy: "Dziewczynko, mówię ci, wstań!" Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I osłupieli wprost ze zdumienia. Przykazał im też z naciskiem, żeby nikt o tym nie wiedział, i polecił, aby jej dano jeść."