"Jest tak wielu ludzi wokół nas, którzy potrzebują pomocy. Jest wielu takich, którzy potrzebują prostego gestu "oczyszczenia" ich ze zła, które ich dotyka, trawi i wypala wewnętrznie, w środku ich duszy. Zwykła rozmowa, uśmiech, gest, to one dają nadzieję, która zmieniła nie jedno piekło życia ludzkiego…
Jezus, kiedy uzdrawiał ludzi, to nie była to pomoc doraźna i dotycząca tylko uzdrowienia fizycznego. Jezus leczył nie tylko ciało, ale i dusze. Leczył zatem całościowo. Wiedział bowiem, że samo uleczenie ciała nic nie pomoże, kiedy boleje duch. Podobnie jest i z duchem, bo kiedy on cierpi, cierpi też i nasze ciało…"
Źródło: http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/na-dobranoc-i-dzien-dobry/art,304,na-dobranoc-i-dzien-dobry-mt-8-1-4.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz