"Wrażliwość – czy jest kluczem do poznania? Bo jeśli mówimy o wrażliwym człowieku, myślimy o kimś, kto odbiera więcej niż inni informacji z otaczającego świata.
Wrażliwość można sobie wyobrazić jako dodatkowe oko, poszerzone pole poznania. Choć nie do końca. Bo różnica między okiem a wrażliwością jest taka, jak między poznaniem a doznaniem. Oko leniwie patrzy na krajobraz. Poznaje. Ale nagle chmura odsłania słońce. Oko jest jakby uderzone światłem. Trzeba przysłonić je ręką, przymknąć. Doznało światła. Wrażliwość jest właśnie doznaniem. Jest poznaniem wchodzącym w głąb człowieka.
Gdy myślę o wrażliwości, często wyobrażam sobie ranę, ciętą ranę, do której ktoś wkłada palec. Wiadomo, co będzie. Przeszywający ból. Bo właśnie wrażliwość jest jak wzmacniacz. To, co na zewnątrz, dociera do środka, ale z niespotykaną siłą. Nie jest łatwo być wrażliwą osobą. Jeśli się ktoś na to zdecyduje, będzie miał w środku „pełno informacji”. Nieobojętnych. Dlatego niewiele osób decyduje się na bycie wrażliwym. Lepiej ubrać okulary przeciwsłoneczne, zabandażować ranę. Zamknąć się i na wszelki wypadek nie wiedzieć. Jest taka modlitwa do Ran Pana Jezusa..."
Wrażliwość można sobie wyobrazić jako dodatkowe oko, poszerzone pole poznania. Choć nie do końca. Bo różnica między okiem a wrażliwością jest taka, jak między poznaniem a doznaniem. Oko leniwie patrzy na krajobraz. Poznaje. Ale nagle chmura odsłania słońce. Oko jest jakby uderzone światłem. Trzeba przysłonić je ręką, przymknąć. Doznało światła. Wrażliwość jest właśnie doznaniem. Jest poznaniem wchodzącym w głąb człowieka.
Gdy myślę o wrażliwości, często wyobrażam sobie ranę, ciętą ranę, do której ktoś wkłada palec. Wiadomo, co będzie. Przeszywający ból. Bo właśnie wrażliwość jest jak wzmacniacz. To, co na zewnątrz, dociera do środka, ale z niespotykaną siłą. Nie jest łatwo być wrażliwą osobą. Jeśli się ktoś na to zdecyduje, będzie miał w środku „pełno informacji”. Nieobojętnych. Dlatego niewiele osób decyduje się na bycie wrażliwym. Lepiej ubrać okulary przeciwsłoneczne, zabandażować ranę. Zamknąć się i na wszelki wypadek nie wiedzieć. Jest taka modlitwa do Ran Pana Jezusa..."
Modlitwa do ran Pana Jezusa
O mój Jezu Ukrzyżowany, uwielbiam bolesną Ranę Twojej lewej nogi i przez tę Ranę udziel mi łaski unikania okazji do grzechu. O mój Jezu Ukrzyżowany, uwielbiam bolesną Ranę Twojej prawej nogi i przez tę Ranę udziel mi łaski ustawicznego kroczenia drogą cnoty. O mój Jezu Ukrzyżowany, uwielbiam bolesną Ranę Twojej lewej ręki i przez tę Ranę nie dozwól abym stanął po lewej stronie z potępionymi w dniu sądu. O mój Jezu Ukrzyżowany, uwielbiam bolesną Ranę Twojej prawej ręki i przez tę Ranę błogosław mojej duszy i zaprowadź ją do Królestwa Twego. O mój Jezu Ukrzyżowany, uwielbiam bolesną Ranę Twego boku i przez nią zapal w mym sercu ogień Twojej miłości, bym Cię kochał coraz więcej. Głowo czci najgodniejsza, za nas cierniem ukoronowana i trzciną bita - pozdrawiam Cię. Twarzy przenajświętsza, za nas oplwana, spoliczkowana i krwią zbroczona - pozdrawiam Cię. Pełne słodyczy oczy mego Zbawiciela za nas łzami zalane - pozdrawiam Was. Usta błogosławione, za nas żółcią i octem napawane - pozdrawiam Was. Uszy Boskie, szyderstwami i bluźnierstwami za nas udręczone - pozdrawiam Was. Ciało Jezusowe, za nas na krzyżu zawieszone, okryte ranami, obumarłe i pogrzebane - pozdrawiam Cię. Serce najświętsze, któreś zostało za nas otwarte na krzyżu - pozdrawiam Cię.
Pozdrawiam
Was najwyższego uwielbienia godne wszystkie Rany mego Zbawiciela, ceno
okupu naszego niegdyś w męce Jezusowi zadane, a teraz błyszczące w
niebie jak gwiazdy jaśniejące. O dobry Jezu, racz zapisać me imię w
Ranach Twoich. Ukryj mnie w nich przed wzrokiem kusiciela. Przez zasługi
i Rany najświętszych członków Twoich, racz dać mojej duszy przy wyjściu
z ciała tę niewinność, jaką wysłużyłeś Kościołowi przez cierpienia
ciała Twego. Który żyjesz i królujesz w Trójcy Przenajświętszej Bóg
przez wszystkie wieki.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz