"Chrześcijanin jest z powołania wezwany do łączności i dialogu z Bogiem:
łączność i dialog, które są wymianą życia i miłości, wylaniem serca
człowieka w serce Boga; modlitwą poufną, milczącą i głosem, który wznosi
się do nieba; pragnieniem i poszukiwaniem Pana; błaganiem,
westchnieniem, jękiem, hymnem chwały i dziękczynienia, prośbą
o przebaczenie. Nie ma nic bardziej osobistego, wolnego, nic
spontaniczniejszego niż modlitwa, która staje się stopniowo normalnym
oddechem życia chrześcijańskiego, urzeczywistniając w ten sposób wielki
obowiązek, „by modlić się zawsze i nie ustawać” (Łk 18, 1). Już
w Starym Testamencie posiadamy w psalmach najpiękniejsze przykłady tego
nieustannego podnoszenia serca do Boga: „Boże, Ty Boże mój, Ciebie
szukam... Gdy wspominam Cię na moim posłaniu, myślę o Tobie podczas
moich czuwań” (Ps 63, 2. 7). „A ja wołam do Boga... wieczorem, rano i w południe, narzekam i jęczę, a głosu mego On wysłucha” (Ps 55, 18); lub „Ku Tobie, Panie, wznoszę moją duszę, mój Boże, Tobie ufam” (Ps 25, 1-2). Sam
Jezus modlił się słowami psalmów, które odmawiał zwykle według zwyczaju
żydowskiego. Posłużył się nimi nawet na krzyżu, wyrażając tu w słodkim
wezwaniu Ojca szczególną cechę swojej duchowości: „Ojcze, w Twoje ręce
powierzam ducha mojego” (Łk 23, 46).Jezus wiele razy podkreślał konieczność nieustannej modlitwy: „Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe... wskutek trosk doczesnych... czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie” (Łk 22, 34. 36).
„A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego?” (Łk 18, 7). Św. Paweł bardzo głęboko przyswoił sobie tę naukę i przekazuje ją wiernym: „Przy każdej sposobności módlcie się w duchu. Nad tym właśnie czuwajcie z całą usilnością i proście” (Ef 6, 18). „Nieustannie się módlcie. W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was” (1 Tes 5, 16)."
Źródło: http://mateusz.pl/czytania/2013/20130603.htm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz