poniedziałek, 3 czerwca 2013

Opowiadanie pt. "O terminarzu"

"Pewien człowiek miał strasznie dużo zajęć. I rozważał sam w sobie: Co tu począć? Nie mam już gdzie zapisywać moich terminów. I rzekł: - Wiem, co zrobię. Kupię sobie nowy i większy terminarz, taki z godzinami nocnymi; i tutaj wpiszę pieczołowicie wszystkie posiedzenia, zjazdy i konferencje. I powiem sobie: Bądź spokojny, teraz masz wszystko rozplanowane, nie zaniedbuj tylko niczego! Ale im mniej się zaniedbywał, tym bardziej rosła jego powaga. I tak wybrano go do rady "X", do prezydium "Y", został drugim i pierwszym przewodniczącym "Z", zastępcą sekretarza "Ź", członkiem zarządu "Ż", itd… I pewnego dnia było już tak daleko, że Bóg rzekł: - Głupcze, tej nocy jesteś w moim terminarzu…"


"Jakże krótko trwa nasza droga na ziemi! 
Dla prawdziwego chrześcijanina słowa te stanowią wyrzut, że tak często brak mu wielkoduszności, ale są też ustawicznym wezwaniem do wierności. 
Tak, rzeczywiście krótki jest czas, w ktorym możemy kochać, dawać siebie, pokutować. 
Dlatego byłoby rzeczą niewłaściwą, gdybyśmy ten czas marnotrawili i tak wielki skarb nieodpowiedzialnie wrzucali w błoto. 
Nie możemy zmarnować tego momentu historii świata, który Bóg powierza każdemu z nas."
św. Josemaria Escriva

Źródło: http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/na-dobranoc-i-dzien-dobry/art,279,na-dobranoc-i-dzien-dobry-mk-12-1-12.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz