O przepaści, o Bóstwo wieczne, o morze głębokie!... przez Twoje światło dałeś mi poznać prawdę Twoją! Jesteś światłem nad światłami i dajesz oczom umysłu światło nadprzyrodzone tak obfite i doskonałe, że rozjaśniasz światło wiary, tej wiary, przez którą widzę, że dusza ma posiadać życie, i w tej jasności otrzymuję Ciebie, światło.
Przez światło wiary posiadam mądrość w mądrości Słowa, Jednorodzonego Syna Twego; przez światło wiary jestem silna, stała i wytrwała; przez światło wiary żywię nadzieję, ono nie daje mi upaść w drodze. To światło wskazuje mi drogę, bez tego światła szłabym w ciemności. Przeto prosiłam Cię, Ojcze wieczny, abyś oświecił mnie światłem najświętszej wiary. Zaprawdę, światło to jest morzem, bo zanurza duszę w Tobie, morze pokoju, Trójco wieczna. Woda tego morza nie jest mętna; dusza nie boi się jej, bo poznaje w niej prawdę. Jest przeźroczysta i ukazuje rzeczy, które ukrywa w swych głębinach. Więc tam gdzie spływa olśniewające światło wiary, dusza niejako stwierdza to, w co wierzy...
Przyoblecz, przyoblecz mnie sobą, Prawdo wieczna, abym przeszła przez to życie śmiertelne w prawdziwym posłuszeństwie i w świetle najświętszej wiary, którym na nowo upoiłeś duszę moją.
(św. Katarzyna ze Sieny: Dialog 167)
O wiaro błogosławiona, ty jesteś pewna, lecz również ciemna. Dlatego jesteś ciemna, bo każesz wierzyć w prawdy objawione przez samego Boga, a one są ponad wszelkie światło przyrodzone i przekraczają bezwzględnie wszelkie ludzkie zrozumienie. To nadmierne światło jest dla duszy ciemnym mrokiem, ponieważ to, co jest większe, wchłania i zwycięża to, co jest mniejsze, tak jak światło słońca gasi wszelkie inne światła. I nikną one wtedy, a władze wzroku są opanowywane przez słońce, które je oślepia i pozbawia możności widzenia.
Ty jesteś jako noc ciemna dla duszy, owszem, im bardziej ją zaciemniasz, tym więcej udzielasz jej światła z siebie. Dobrym obrazem Twoim był ów obłok, który oddzielał Izraelitów od Egipcjan przy wejściu do Morza Czerwonego. Obłok ten był ciemny, a oświecał noc; tak również Ty jesteś mrokiem i ciemnością dla duszy, a równocześnie swym mrokiem oświecasz i przynosisz światło mrokom duszy. Dlatego, „noc oświeceniem moim w rozkoszach moich”. Na drodze czystej kontemplacji i zjednoczenia z Bogiem Twoja noc, o wiaro błogosławiona, będzie mi przewodniczką.
(zob. św. Jan od Krzyża: Droga na Górę Karmel II, 3, 1, 4-6)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz