"Dlaczego, według słów Jezusa, lepiej jest być ubogim, głodnym, 
płaczącym i znienawidzonym, niż bogatym, sytym, śmiejącym się i 
chwalonym? Dlatego, że mając wiele na tym świecie, mimo woli rezygnujemy
 z wieczności. Po prostu zapuszczamy korzenie tu, na tym świecie. A to 
jest najgorsza rzecz, jaka może nam się przytrafić.
 
 Nie o to więc chodzi w tej dzisiejszej Ewangelii, że im gorzej tym 
lepiej, ale o to, że trudności, przeciwności i niepowodzenia na tym 
świecie dużo częściej przyczyniają się do naszego otwarcia się na życie 
wieczne niż to, co łatwe i przyjemne. Innymi słowy: nie bójmy się 
trudności! One wychowują nas do życia w Niebie, a to jest celem życia na
 tym świecie. Kto uważa, że życie na tym świecie jest godnym człowieka 
celem, ten podobny jest do kogoś, kto przyszedł do filharmonii na 
koncert, ale go nie wysłuchał, bo zadowolił się samym strojeniem 
instrumentów przez orkiestrę i wyszedł zanim się wszystko zaczęło."
Źródło: http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/pismo-swiete-rozwazania/art,1651,wszystko-dopiero-sie-zacznie-lk-6-20-26.html
