niedziela, 29 września 2013

Psalm 34

Chcę błogosławić Pana w każdym czasie,
na ustach moich zawsze Jego chwała.
Dusza moja będzie się chlubiła w Panu,
niech słyszą pokorni i niech się weselą!
Uwielbiajcie ze mną Pana,
imię Jego wspólnie wywyższajmy!

Szukałem Pana, a On mnie wysłuchał
i uwolnił od wszelkiej trwogi.
Spójrzcie na Niego, promieniejcie radością,
a oblicza wasze nie zaznają wstydu.
Oto biedak zawołał, a Pan go usłyszał,
i wybawił ze wszystkich ucisków.
Anioł Pana zakłada obóz warowny
wokół bojących się Jego i niesie im ocalenie.
Skosztujcie i zobaczcie, jak dobry jest Pan,
szczęśliwy człowiek, który się do Niego ucieka.
Bójcie się Pana, święci Jego,
gdyż bogobojni nie doświadczają biedy.
Możni zubożeli i zaznali głodu;
a szukającym Pana żadnego dobra nie zabraknie.

Pójdźcie, synowie, słuchajcie mnie;
nauczę was bojaźni Pańskiej.
Jakim ma być człowiek, co miłuje życie
i pragnie dni, by zażywać szczęścia?
Powściągnij swój język od złego,
a twoje wargi od słów podstępnych!
Odstąp od złego, czyń dobro;
szukaj pokoju, idź za nim!
Oczy Pana [zwrócone są] ku sprawiedliwym,
a Jego uszy na ich wołanie.
Wołali, a Pan ich wysłuchał
i uwolnił od wszystkich przeciwności.

Oblicze Pana [zwraca się] przeciw źle czyniącym,
by pamięć o nich wygładzić z ziemi.
Pan jest blisko skruszonych w sercu
i wybawia złamanych na duchu.
Wiele nieszczęść [spada na] sprawiedliwego;
lecz ze wszystkich Pan go wybawia.
Strzeże On wszystkich jego kości:
ani jedna z nich nie ulegnie złamaniu.

Zło sprowadza śmierć na przewrotnego,
wrogów sprawiedliwego spotka kara.
Pan uwalnia dusze sług swoich,
nie dozna kary, kto się doń ucieka. 


Sami nie wyliżemy się z ran - o. Augustyn Pelanowski OSPPE

"Pewien szczegół w tej przypowieści budził we mnie ogromną ciekawość, zawsze ilekroć ją czytałem. Dlaczego bogacz, będąc pogrążony w piekle, najbardziej cierpiał ból w języku? Prosił bowiem Abrahama o to, by Łazarz koniuszkiem palca złagodził właśnie język! Dlaczego język był najdotkliwiej ukarany? I jaki ma to związek z językami psów, które lizały rany Łazarza, by wyleczyć go z bólu. To wyrafinowana aluzja rabiniczna. W Biblii, choć pies jest zwierzęciem nieczystym, występuje czasem jako symbol kapłańskiej posługi słowa. Izajasz, ganiąc pasterzy Jerozolimy, nazywa ich niemymi psami niezdolnymi do szczekania (Iz 56, 10-11).

Za Tobiaszem i Rafałem podąża pies, jako symbol wyjątkowo uzdrawiającej mowy Archanioła! Szczekanie to nawoływanie ostrzegające przed złem, a lizanie ran to posługa słowa nie tylko miłosierna, ale i pełna delikatnej mądrości. Sami „nie wyliżemy się z ran”, które zadały nam nasze grzechy. Potrzebujemy kogoś, kto jest delikatny, dlatego, ponieważ sam wie, co to znaczy być grzesznikiem. Święty Piotr pisze, że człowiek pogrążony w nałogach jest jak pies, który wraca do swych wymiocin i je znowu zlizuje. Gedeon jednak wybrał do walki 300 mężczyzn, którzy lizali wodę potoku Charod jak psy – wybrał ludzi, którzy mieli o swym „pieskim żywocie” więcej niż skromne wyobrażenie. Ci, którzy nie mają wątpliwości, że są najgorsi, najlepiej nadają się do duchowej walki. Gdy się doświadczy poniżających grzechów i otrzyma przebaczenie Boga, można stać się niezwykle wyrozumiałym i miłosiernym.

Bogacz cierpiał w języku, ponieważ nigdy nie powiedział żadnego słowa do Łazarza. Bieda Łazarza niekoniecznie była nędzą fizyczną, zdaje się, że chodzi o inne ubóstwo. Wokół nas jest wiele „biednych” ludzi, którzy nie przymierają głodem. Są biedni, gdyż są zranieni w sumieniu, pełni wrzodów jątrzących się wspomnień. Łazarz nie ukrywał swych ran, zdaje się, że jest to zobrazowanie sytuacji, jaka zachodzi w konfesjonale. Zabrzmi to może wulgarnie, ale gdy siedzę w konfesjonale, mam wrażenie, że jestem jak pies w budzie, ale nie po to, by każdy tę budkę omijał, lecz by każdy do niej śpieszył.

Wielu komentatorów zwracało uwagę na znamienną różnicę między dwoma bohaterami przypowieści: tylko jeden z nich nosi imię, drugi jest anonimowy. Pośród ludzi to zawsze ludzie bogaci, celebryci są powszechnie znani, natomiast ubodzy pozostają bezimienni. Dlaczego więc w tej przypowieści jest odwrotnie? Bóg zna po imieniu najskromniejszych i nie chce znać tych, którzy są pyszni z jakiegokolwiek powodu. Do Mojżesza, który był najskromniejszym z ówczesnych ludzi, Bóg mówił: „znam cię po imieniu”, a do zarozumiałych sług, którzy uzdrawiali, egzorcyzmowali i ewangelizowali, lecz to wszystko czynili, by uczynić się wielkimi, Pan powiedział: „nigdy was nie znałem!”. "

"Kto zaufał Ci, ten uwierzył, że nie zawstydzi go nic"

"Żebrak natomiast nie ma nic, poza chorobą i udręką. Oczywiście, nie jest to jeszcze żadna zasługa ani wartość godna zalecenia. Dopiero duch ubóstwa, czyli wewnętrzna wolność od żądzy posiadania, jest cnotą. Ewangelia nie mówi, że Łazarz taki był, ale jeśli został zbawiony, to dlatego, że po śmierci osiągnął to, na co przez całe życie był zdany: miłosierdzie i łaskę. On musiał pragnąć Boga, bo na nic innego nie mógł liczyć. Musiał wierzyć i ufać, bo bez tego jego życie nie miałoby żadnego sensu. Na tym polega duch ubóstwa i szczęśliwy człowiek, który nabywa go nie pod przymusem, gdy nic nie posiada, ale i wtedy, gdy mu się dobrze wiedzie.

Tak więc pośmiertny los obu bohaterów nie jest jakąś zemstą czy arbitralną karą Bożą, lecz naturalną konsekwencją stylu i kierunku życia: kto inwestował w doczesność i materialność, musi się zadowolić tym, co one oferują, a więc tymczasowością, ograniczonością, śmiertelnością; kto nie mógł polegać na sobie i swym stanie posiadania, nauczył się polegać na Bogu – i nie zawiódł się. "

"Łatwo wywnioskować, że ubóstwo i cierpienie nie są znakami odrzucenia ze strony Pana, lecz środkami, którymi On się posługuje, by skłonić człowieka do starań o lepsze dobra i do pokładania nadziei w Bogu. A powodzenie i bogactwa często czynią człowieka zarozumiałym, lekceważącym Boga i dobra wiecznej to jakby pętla, która tłumi wszelki zryw do wyższych rzeczywistości." 

"W naszym życiu są niezbędne, aby nasza miłość oczyszczała się z egoizmu i abyśmy nie zapuszczali korzeni na tym świecie. Oby sens cierpienia przestał być zakryty przed nami, a jeśli jest zakryty, to nie bójmy się pytać Boga o niego."