sobota, 27 lipca 2013

O egoizmie i tarapatach

"Chwast ma to do siebie, że nie tylko nie pozwala innym roślinom rosnąć (zabiera im siłę wzrostu), ale przede wszystkim zabiera wodę, potrzebną do rozwoju każdego życia. Chwast żeruje na innych po to, aby samemu jakoś żyć i ciągle się rozwijać. "Egoizm chwasta" doprowadza go do stanu, w którym widzi już tylko siebie, jednocześnie nie pozwala innym rosnąć. Rozwija się przy tym po cichu i zanim się człowiek zorientuje, a jest obecny wszędzie w ogródku. Potrzeba potem wiele czasu, aby go wyeliminować, gdyż jego korzenie są już wszędzie…

Jezus mówi, że należy pozwolić chwastowi rosnąć tyle, ile... potrzeba. Wszystko po to, abyśmy nie wyrwali też i dobrych roślin. W codziennym życiu wygląda to tak, że ludzie zawsze dają szanse innym, aby to oni mieli czas na zmianę swojego postępowania. Jeśli zaś nie rokują jakichkolwiek zmian, wtedy takie osoby "wycina" się z obecności w naszym życiu. Nie jest to bowiem wartość dodana, ale wręcz odwrotnie, nie pozwalająca nam w zmaganiu się z codziennymi kłopotami i pociechami codzienności. Przebywajmy bardziej z Tymi, którzy pozwalają nam być dobrymi, ale próbujmy też pomagać tym przez których możemy wpaść w liczne tarapaty… "


wtorek, 23 lipca 2013

Panie, „wierzę, zaradź memu niedowiarstwu!” (Mk 9, 24)

"Jezus powiedział: „Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy” (Mk 9, 22); wydaje się, że wobec aktu wiary żywej, ślepej, bezwarunkowej, Bóg nie umie wyrazić sprzeciwu i czuje się jakby zmuszonym wysłuchać człowieka. Każda karta Ewangelii mówi o tym; zanim Jezus dokonał jakiegoś cudu, zawsze żądał wiary: „Wierzycie, że mogę to uczynić? (Mt 9, 28); a kiedy wiara była szczera, natychmiast cud się dokonywał: „Według wiary waszej niech się wam stanie” (tamże 29), powiedział do dwóch niewidomych; a do cierpiącej na krwotok: „Ufaj, córko, twoja wiara cię ocaliła” (tamże 22). Jezus nie mówi nigdy: moja wszechmoc cię zbawiła, uzdrowiła, lecz wiara wasza., jakby chciał dać zrozumieć, że wiara jest nieodzownym warunkiem, którego wymaga, aby pospieszyć ludziom na ratunek ze swą wszechmocą. On, zawsze wszechmogący, chce używać swojej wszechmocy nie inaczej, jak tylko na korzyść tego, kto mocno w Niego wierzy. Właśnie dlatego Boski Mistrz w Nazarecie i w Kafarnaum nie spełnił wielu cudów, jak to czynił gdzie indziej. Im żywsza jest wiara, tym bardziej jest wszechmogąca wszechmocą samego Boga. Stwierdził to Jezus: „Zaprawdę powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jako ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: «przesuń się stąd tam», i przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was” (Mt 17, 20). Jak wszystkie słowa Ewangelii, tak również i te są prawdziwe, dosłownie prawdziwe. Jeśli się nie spełnią, to dlatego, że ludzie mają słabą wiarę. Często można w życiu napotkać trudności, które są prawdziwymi górami nie do przebycia. Wady, które trudno zwyciężyć, cnoty, jakich nie jest się zdolnym praktykować, doświadczenia, których nie umie się przyjąć, czy inne trudności... Wszystko to jest powodem zniechęcenia i braku odwagi. A przecież wystarczyłaby odrobina wiary, na miarę ziarnka gorczycy, byleby to była wiara żywa, zdolna kiełkować i rozwijać się jak małe ziarnko gorczycy.

Niekiedy Pan opóźnia swoją pomoc dla człowieka właśnie dlatego, że nie znajduje w nim żywej wiary, wiary bez powątpiewania. Jezus zapytuje więc człowieka: „Wierzysz, że mogę to uczynić?”, a on nie umie odpowiedzieć zdecydowanie i mocno: „Tak, Panie” (Mt 9, 28). Oby każdy chrześcijanin posiadał wiarę dwóch niewidomych z Ewangelii lub podobną do tej, jaką odznaczała się Chananejka, do której Jezus skierował te słowa: „O niewiasto, wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz” (Mt 15, 28)."


Źródło: http://mateusz.pl/czytania/2013/20130723.htm

poniedziałek, 22 lipca 2013

Modlitwa o Mądrość (Mdr 9)

Boże przodków i Panie miłosierdzia,
któryś wszystko uczynił swoim słowem
i w Mądrości swojej stworzyłeś człowieka,
by panował nad stworzeniami, co przez Ciebie się stały,
by władał światem w świętości i sprawiedliwości
i w prawości serca sądy sprawował -
dajże mi Mądrość, co dzieli tron z Tobą,
i nie wyłączaj mnie z liczby swych dzieci!
Bom sługa Twój, syn Twojej służebnicy,
człowiek niemocny i krótkowieczny,
zbyt słaby, by pojąć sprawiedliwość i prawa.

Choćby zresztą był ktoś doskonały między ludźmi,
jeśli mu braknie mądrości od Ciebie - za nic będzie poczytany.

Wybrałeś mnie na króla swojego ludu
i na sędziego synów swoich i córek.
Kazałeś zbudować świątynię na górze swej świętej
i ołtarz w mieście swego zamieszkania -
obraz Namiotu świętego, któryś zgotował od początku.
Z Tobą jest Mądrość, która zna Twe dzieła,
i była z Tobą, kiedy świat stwarzałeś,
i wie, co jest miłe Twym oczom,
co słuszne według Twych przykazań.

Wyślij ją z niebios świętych,
ześlij od tronu swej chwały,
by przy mnie będąc pracowała ze mną
i żebym poznał, co jest Tobie miłe.
Ona bowiem wie i rozumie wszystko,
będzie mi mądrze przewodzić w mych czynach
i ustrzeże mnie dzięki swej chwale.
I będą przyjemne dzieła moje,

będę rozsądzał lud Twój sprawiedliwie
i stanę się godnym tronu mego ojca.
Któż bowiem z ludzi rozezna zamysł Boży
albo któż pojmie wolę Pana?

Nieśmiałe są myśli śmiertelników
i przewidywania nasze zawodne,
bo śmiertelne ciało przygniata duszę
i ziemski przybytek obciąża lotny umysł.
Mozolnie odkrywamy rzeczy tej ziemi,
z trudem znajdujemy, co mamy pod ręką -
a któż wyśledzi to, co jest na niebie?

Któż poznał Twój zamysł, gdyś nie dał Mądrości,
nie zesłał z wysoka Świętego Ducha swego?

I tak ścieżki mieszkańców ziemi stały się proste,
a ludzie poznali, co Tobie przyjemne,
i wybawiła ich Mądrość.

niedziela, 21 lipca 2013

Marta

"Marto, to dobrze, że służysz, ale twoja służba nie wypływa z Miłości, tylko z troski o wiele, głównie zapewne z troski o to, by zrobić jak najlepsze wrażenie na gościach. A tymczasem potrzeba mało albo tylko jednego. Trzeba nauczyć się Miłości. Z niej też wyniknie służba, ale nie będzie już ona troską o wiele. Będzie sama tylko Miłość.

Aby nauczyć się Miłości, trzeba najpierw usiąść u stóp Jezusa i uważnie Go słuchać. On powie jak wygląda Miłość i jak ją uczynić własnym sposobem istnienia."

Łk 10,38-42

Jezus przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła: Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła. A Pan jej odpowiedział: Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona.


"Jezus jednak delikatnie gani Martę, nie za jej zaangażowanie, ale za brak równowagi między sprawami ludzkimi a sprawami Bożymi. Pokazuje jej, że sama służba i nawet najlepiej zorganizowane przyjęcie nie wystarczą, gdy zabraknie zainteresowania gościem. Jezus chce zmienić myślenie Marty, by nie straciła z oczu najważniejszego.

Dziś również istnieje niebezpieczeństwo wpisania w spotkania z Jezusem zachowania w stylu Marty. Kuszące jest czasami, by zatracić się bez reszty w zatroskaniu o rzeczy zewnętrzne w służbie Panu Bogu, tylko że w tym wszystkim można zapomnieć – jak Marta z dzisiejszej Ewangelii – że wiara i oddawanie czci Bogu mają pierwszeństwo nad pracą. Można angażować się na przykład w pomoc charytatywną, a nie zauważyć w niej adresata – człowieka, stworzonego wszak na wzór i podobieństwo Boga. Lęk i troski w naszym życiu bardzo często odciągają nas od wsłuchania się w Słowo Boże i od poświęcenia Panu naszej uwagi.

Jezus chce, abyśmy oddali Mu nasze obawy i niepokoje, bo jest w stanie zaspokoić wszelkie nasze potrzeby. Jego łaska uwalnia nas od zbędnych trosk. Warto postawić sobie pytanie: czy szukam Boga w swoim życiu? A jeśli Go znalazłem, to czy zajmuje On najważniejsze miejsce w moim sercu?"

sobota, 20 lipca 2013

Widzenie uszczęśliwiające

"A co jest tym życiem wiecznym? Jest nim szczęśliwość, która pochodzi ze zjednoczenia z Bogiem. Mówi Chrystus: "A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa" (J 17, 3). Zjednoczenie z Bogiem dokonuje się przez ogląd Bożej istoty "twarzą w twarz" (1'Kor 13,'12). To widzenie zwane jest "uszczęśliwiającym", ponieważ zawiera się w nim ostateczne spełnienie dążenia człowieka do prawdy. Na miejsce wszystkich prawd częściowych, do których człowiek dochodzi na drodze poznania przednaukowego i naukowego, widzenie Boga, "twarzą w twarz'" oznacza cieszenie się absolutną pełnią prawdy. W ten sposób dążenie człowieka do prawdy zostaje ostatecznie zaspokojone. Zbawienie jednak nie kończy się na tym. Poznając Boga "twarzą w twarz" człowiek spotyka się z absolutną pełnią dobra. (...) Jako pełnia dobra Bóg jest pełnią życia. Życie jest w Nim i z Niego. Jest to życie, które nie ma granic czasu ani przestrzeni. Jest to "życie wieczne", uczestnictwo w życiu Boga samego. Życie Boga samego urzeczywistnia się w przedwiecznej komunii Ojca, Syna i Ducha Świętego."  bł. Jan Paweł II

Iz 54, 4-17

Miłość Pańska

Nie lękaj się, bo już się nie zawstydzisz,
nie wstydź się, bo już nie doznasz pohańbienia.
Raczej zapomnisz o wstydzie twej młodości.
I nie wspomnisz już hańby twego wdowieństwa.
Bo małżonkiem twoim jest twój Stworzyciel,
któremu na imię - Pan Zastępów;
Odkupicielem twoim - Święty Izraela,
nazywają Go Bogiem całej ziemi.
Zaiste, jak niewiastę porzuconą
i zgnębioną na duchu, wezwał cię Pan.
I jakby do porzuconej żony młodości
mówi twój Bóg:
Na krótką chwilę porzuciłem ciebie,
ale z ogromną miłością cię przygarnę.
W przystępie gniewu ukryłem
przed tobą na krótko swe oblicze,
ale w miłości wieczystej
nad tobą się ulitowałem,
mówi Pan, twój Odkupiciel.
Dzieje się ze Mną tak, jak za dni Noego,
kiedy przysiągłem, że wody Noego
nie spadną już nigdy na ziemię;
tak teraz przysięgam, że się nie rozjątrzę na ciebie
ani cię gromić nie będę.
Bo góry mogą ustąpić
i pagórki się zachwiać,
ale miłość moja nie odstąpi od ciebie
i nie zachwieje się moje przymierze pokoju,
mówi Pan, który ma litość nad tobą.

Nowa Jerozolima

O nieszczęśliwa, wichrami smagana, niepocieszona!
Oto Ja osadzę twoje kamienie na malachicie
i fundamenty twoje na szafirach.
Uczynię blanki twych murów z rubinów,
bramy twoje z górskiego kryształu,
a z drogich kamieni - cały obwód twych murów.
Wszyscy twoi synowie będą uczniami Pana,
wielka będzie szczęśliwość twych dzieci.
Będziesz mocno osadzona na sprawiedliwości.
Daleka bądź od trwogi, bo nie masz się czego obawiać,
i od przestrachu, bo nie ma on przystępu do ciebie.
Oto jeśli nastąpi napaść, nie będzie to ode Mnie.
Kto na ciebie napada, potknie się z twej przyczyny.
Oto Ja stworzyłem kowala,
który dmie na ogień rozżarzonych węgli
i wyciąga z niego broń, by ją obrobić.
Ja też stworzyłem niszczyciela, aby siał zgubę.
Wszelka broń ukuta na ciebie będzie bezskuteczna.
Potępisz wszelki język, który się zmierzy z tobą w sądzie.
Takie będzie dziedzictwo sług Pana
i nagroda ich słuszna ode Mnie -
wyrocznia Pana.


piątek, 19 lipca 2013

Paweł VI

"Panie, ja wierzę; ja chcę wierzyć w Ciebie. O Panie, spraw, aby moja wiara była pełna, bez zastrzeżeń, aby przeniknęła mój umysł, mój sposób osądzania rzeczy Bożych i ludzkich.

Panie, spraw, aby moja wiara była wolna, to znaczy, aby towarzyszyło jej moje osobiste współdziałanie, moje przylgnięcie, aby przyjęła wyrzeczenia i powinności, jakie z sobą niesie, i aby wyrażała najwyższą decyzję mojej osobowości: wierzę w Ciebie, Panie.

O Panie, spraw, aby moja wiara była pewna: pewna ze względu na zewnętrzną zgodność dowodów i na wewnętrzne świadectwo Ducha Świętego; pewna dzięki swojemu światłu utwierdzającemu, dzięki celowi zapewniającemu pokój, dzięki jej przyswojeniu, które daje ukojenie.

Panie, spraw, aby wiara moja była mocna, nie obawiała się sprzeczności problemów, z których wywodzi się pełne doświadczenie naszego życia żądnego światła, aby nie obawiała się sprzeciwu ze strony ludzi, którzy ją roztrząsają, zwalczają, odrzucają, przeczą jej; niech się umocni w wewnętrznym dowodzie Twojej prawdy...

O Panie, spraw, aby moja wiara była radosna, dała memu duchowi pokój i wesele, uzdolniła go i do modlitwy, i do rozmowy z ludźmi, aby duch mój promieniował swym wewnętrznym szczęściem zarówno w rozmowie o rzeczach świętych, jak i o sprawach świata.

O Panie, spraw, aby moja wiara była czynna, aby poprzez prawdziwą przyjaźń z Tobą i ukochanie Ciebie była ciągłym poszukiwaniem, nieustannym świadectwem, ustawicznym ożywianiem nadziei.

O Panie, spraw, aby moja wiara była pokorna, aby nie przeceniała osiągnięć mej myśli i mojego uczucia, lecz aby poddała się świadectwu Ducha Świętego i nie miała innej rękojmi poza uległością względem tradycji i powagi urzędu nauczycielskiego Kościoła świętego.

Amen."


Pustynia Serc

"Chrześcijanin, Uczeń Chrystusa musi być przygotowany do pójścia tą drogą, którą szedł Jezus. I my mamy wziąć nasz krzyż, mamy pokochać nasz krzyż, pokochać miejsce, w którym jesteśmy, tu się uświęcić, tu zbawić. Chrystus na Swoim krzyżu nas zbawił. Nasza trudność - z sumieniem, z grzechem, zmaganie się ze sobą, z egoizmem, z nienawiścią, z nieczystością, z niesprawiedliwością, z różnymi szachrajstwami wewnętrznymi, zaplątaniami - to jest niejednokrotnie nasz krzyż, ja mam się z nim zmagać, ale on mnie złączy z krzyżem Chrystusa, on uskrzydli mnie, on uczyni ze mnie człowieka świętego, bo święty to nie jest człowiek, który nie upada, tylko ten, który nieustannie powstaje. I wyciąga wniosek i stara się unikać okazji do grzechu. Coraz dłuższe będą te dobre dni, dobre tygodnie i miesiące. I wreszcie będzie to zjednoczenie z Chrystusem."

Abp Józef Michalik


Źródło: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=486896224727231&set=a.325385450878310.76272.140148446068679&type=1&relevant_count=1&ref=nf

sobota, 13 lipca 2013

Trwaj w Bogu! (Prz 3)

Synu mój, nie zapomnij mych nauk,
twoje serce niech strzeże nakazów,
bo wiele dni i lat życia
i pełnię ci szczęścia przyniosą:

Niech miłość i wierność cię strzeże;
przymocuj je sobie do szyi,
na tablicy serca je zapisz,
a znajdziesz życzliwość i łaskę
w oczach Boga i ludzi.


Ufność w Bogu

Z całego serca Bogu zaufaj,
nie polegaj na swoim rozsądku,
myśl o Nim na każdej drodze,
a On twe ścieżki wyrówna. 


Bojaźń Boża

Nie bądź mądrym we własnych oczach,
Boga się bój, zła unikaj:

to ciału zapewni zdrowie,
a pokrzepienie twym kościom.

Służba Boża

Czcij Pana [ofiarą] z twego mienia
i pierwocinami całego dochodu,

a twoje spichrze napełnią się zbożem
i tłocznie przeleją się moszczem.

Zdaj się na Boga

Upomnieniem Pańskim nie gardź, mój synu,
nie odrzucaj ze wstrętem strofowań.
Bowiem karci Pan, kogo miłuje,

jak ojciec syna, którego lubi.

Wartość mądrości

Bezcenny skarb

Szczęśliwy, kto mądrość osiągnął,
mąż, który nabył rozwagi:

bo lepiej ją posiąść niż srebro,
ją raczej nabyć niż złoto,
zdobycie jej lepsze od pereł,
nie równe jej żadne klejnoty.

Źródło dobra

W prawicy swej trzyma ona dni długie,
w lewicy - bogactwo, pomyślność;
jej drogi drogami miłymi,
ku szczęściu wiodą wszystkie jej ścieżki.
Dla tego, co strzeże jej, drzewem jest życia,
a kto się jej trzyma - szczęśliwy.
Pan umocnił ziemię mądrością,
niebiosa utwierdził rozumem.

Przez Jego wiedzę wytrysły odmęty,
a rosę spuszczają obłoki.

Zapewnienie bezpieczeństwa

Przezorności, rozwagi, strzeż, mój synu,
niech one ci z oczu nie schodzą,

a życiem twej duszy się staną,
wdzięczną ozdobą dla szyi.
I drogą swą pójdziesz bezpiecznie,
bo noga się twoja nie potknie;
gdy spoczniesz, nie zaznasz trwogi,
zaśniesz, a sen twój będzie przyjemny.

Nagły strach cię nie przerazi
ni klęska, gdy dotknie przewrotnych;
bo z tobą jest Pan,
przed sidłem twą nogę ochroni.


Pouczenia społeczne

Miłość bliźniego

Pracownikom nie odmawiaj zapłaty,
gdy masz możność działania.
Nie mów bliźniemu: «Idź sobie, przyjdź później,
dam jutro» - gdy możesz dać zaraz.
Nie spiskuj przeciw bliźniemu,
gdy mieszka przy tobie beztrosko.
Niesłusznie nie sprzeczaj się z nikim,
o ile ci zła nie wyrządził.


Bóg karze za krzywdy

Nie zazdrość krzywdzicielowi,
nie skłaniaj się ku jego drogom,

bo Pan się brzydzi przewrotnym,
a z wiernymi obcuje przyjaźnie.
Przekleństwo Pańskie na domu występnego,
On błogosławi mieszkanie uczciwych;
On się naśmiewa z szyderców,
a pokornym udziela swej łaski.
Mądrzy dostąpią chwały,

udziałem głupich jest hańba.

środa, 10 lipca 2013

Tb 13, 1-18

I rzekł [Tobiasz starszy]:
«Niech będzie błogosławiony Bóg, który żyje na wieki,
i królestwo Jego.
Ponieważ On karze i okazuje miłosierdzie,
posyła do Otchłani pod ziemię
i wyprowadza z największej zagłady.
I nie ma nikogo, kto by uszedł Jego ręki.
Wysławiajcie Go, synowie Izraela, przed narodami,
ponieważ On was rozproszył między nimi.
I tam okazywał wam swoją wielkość,
wynoście Go pochwałami przed wszystkim, co żyje,
ponieważ On sam jest Panem i Bogiem naszym.
On sam Ojcem naszym i Bogiem po wszystkie wieki.
On karci was za wasze nieprawości,
ale zmiłuje się nad wami wszystkimi

i zgromadzi was spośród wszystkich narodów,
między którym zostaliście rozproszeni.

A kiedy nawrócicie się do Niego całym sercem
i z całej duszy, aby postępować przed Nim w prawdzie,
wtedy On zwróci się do was
i już nigdy nie zakryje oblicza swego przed wami.
A teraz spójrzcie, co On wam wyświadczył,
i dziękujcie Mu pełnym głosem,
uwielbiajcie Pana sprawiedliwego
i wysławiajcie króla wieków!
Ja zaś wysławiam Go w ziemi mego wygnania
i narodowi grzeszników opowiadam moc i wielkość Jego.

Nawróćcie się, grzesznicy, i postępujcie przed Nim sprawiedliwie,
kto wie, może sobie w was upodoba
i okaże wam miłosierdzie?
Uwielbiam Boga mego,
a dusza moja - Króla Niebios,
i będzie się radować z majestatu Jego.

Niech wszyscy wołają i wysławiają Go w Jerozolimie;
Jerozolimo - miasto święto!
On ześle karę za czyny twych synów
i znowu zmiłuje się nad synami sprawiedliwych.
Wysławiaj Pana godnie
i chwal Króla wieków,
aby znów odbudował twój namiot z radością.

Oby rozradował w tobie pojmanych
i umiłował w tobie wszystkich nieszczęśliwych

we wszystkich pokoleniach na wieki.
Wspaniałe światło promieniować będzie na wszystkie krańce ziemi.
Liczne narody przyjdą do ciebie z daleka
i mieszkańcy wszystkich krańców ziemi
do świętego twego imienia.
Dary mają w swych rękach
dla Króla niebios.

Z pokolenia na pokolenie oddawać ci będą chwałę,
a imię "Wybranej" przejdzie na przyszłe pokolenia.

Przeklęci niech będą wszyscy,
którzy mówią [przeciw tobie] obraźliwie,
przeklęci niech będą wszyscy,
którzy cię burzą
i wywracają mury twoje,
i ci wszyscy, którzy wieże twoje obalają
i palą twoje mieszkania.
A błogosławieni niech będą na wieki ci wszyscy,
którzy czczą ciebie.
A więc raduj się, wesel z powodu synów sprawiedliwych,
bo wszyscy będą zgromadzeni
i uwielbiać będą Pana wieków,
szczęśliwi, którzy cię miłują,
i szczęśliwi, którzy się cieszą z twego pokoju.

Szczęśliwi wszyscy ci ludzie, którzy się smucą
wszystkimi plagami twymi,
ponieważ w tobie cieszyć się będą
i oglądać wszelką radość twoją na wieki.
Duszo moja, uwielbiaj Pana, wielkiego Króla.
Ponieważ Jerozolima będzie odbudowana,
w mieście dom Jego - na wszystkie wieki.
Szczęśliwy będę, jeśli reszta rodu mego
ujrzy twoją chwałę
i uwielbiać będzie Króla niebios.

Bramy Jerozolimy będą odbudowane
z szafiru i ze szmaragdu,
a wszystkie mury twoje z drogich kamieni.
Wieże Jerozolimy będą zbudowane ze złota,
a wały ochronne ze szczerego złota.
Ulice Jerozolimy wyłożone będą
rubinami i kamieniami z Ofiru.
Bramy Jerozolimy rozbrzmiewać będą pieśniami wesela,
a wszystkie jej domy zawołają:
"Alleluja, niech będzie uwielbiony Bóg Izraela!"
I błogosławieni będą błogosławić Imię święte
na wieki i na zawsze».


Cytat

"Miejsce, do którego powołuje cię Bóg jest tam, 
gdzie spotyka się Twoja największa radość i największy głód świata."


poniedziałek, 8 lipca 2013

Do Matki

"Maryjo, Matko moja! Dziękuję Ci, że jesteś przy mnie, że się za mną wstawiasz u Twego Syna Jezusa Chrystusa Jedynego Pana i Zbawiciela. Przepraszam, że tak długo Cię nie znałam, umniejszałam, ignorowałam, nie potrafiłam kochać! Tak mi wstyd Matko moja. Dziękuję, że mimo to nie odrzuciłaś mnie, gdy przyszłam do Ciebie. Wiem, że mnie prowadzisz i ochraniasz ode złego. Wiem, że idąc Twoimi śladami dojdę do Jezusa, do zbawienia. Jezus Cię kocha, więc i ja Ciebie kocham. Ty zawsze prowadzisz do Niego, niczego nie zabierasz dla Siebie, wszelką cześć i chwałę Jemu oddajesz - Twemu Umiłowanemu Synowi. Jezus dał mi Ciebie pod krzyżem za Matkę, a Ty jesteś Matką doskonałą, świętą od narodzenia, żadna ziemska matka Tobie nie dorówna, wzoruję się na Tobie Matko doskonała, prowadź mnie do Twego Syna, pouczaj tak jak to robisz do tej pory, i ochraniaj. Kocham Cię Maryjo i dziękuję za wszystko! Teraz mogę to powiedzieć szczerze."

środa, 3 lipca 2013

2 Krn 20

Potem Moabici i Ammonici, a z nimi część spośród Meunitów, wtargnęli, aby walczyć przeciw Jozafatowi. Przyniesiono wówczas Jozafatowi wiadomość następującą: «Powstało przeciw tobie z drugiej strony morza, z Edomu, wielkie wojsko i jest już teraz w Chaseson-Tamar, to jest w Engaddi». Przerażony Jozafat zwrócił się o pomoc do Pana. Ogłosił też post w całej ziemi judzkiej. Zebrali się więc mieszkańcy Judy, aby prosić Pana, o pomoc. Przybyli zaś z każdego miasta Judy, aby błagać Pana. Stanął wówczas Jozafat pośrodku zgromadzenia ludu z Judy i z Jerozolimy w świątyni, przed nowym dziedzińcem, i rzekł: «Panie, Boże naszych ojców, czy to nie Ty jesteś Bogiem w niebie, i czyż nie Ty rządzisz w każdym królestwie pogan? W Twoim to ręku jest siła i moc. Nie ma takiego, który by z Tobą mógł się mierzyć. Czy to nie Ty, Boże nasz, wygnałeś mieszkańców tej ziemi przed Twoim ludem, Izraelem, i dałeś ją na wieki potomstwu Abrahama, Twego przyjaciela? Zamieszkali w niej i zbudowali w niej świątynię dla Twego imienia, mówiąc: "Jeśli spadnie na nas nieszczęście, miecz karzący, zaraza albo głód, staniemy przed tą świątynią i przed Tobą, ponieważ w tej świątyni przebywa Twoje imię, i będziemy wołać do Ciebie w naszym ucisku, wtedy Ty wysłuchasz nas i ocalisz". Oto teraz Ammonici, Moabici oraz mieszkańcy gór Seir, do których nie dałeś Izraelowi wejść podczas wędrówki z ziemi egipskiej, tak iż ominęli ich i nie zniszczyli, oto jak nam odpłacają: wchodzą do nas, aby nas wypędzić z Twego dziedzictwa, które dałeś nam w posiadanie. Boże nasz, czy nie osądzisz tego? Jesteśmy bowiem bezsilni wobec tego ogromnego mnóstwa, które na nas napadło. Nie wiemy, co czynić, ale oczy nasze zwracają się ku Tobie». Stali wówczas przed Panem wszyscy mieszkańcy Judy, także i małe dzieci, ich kobiety i synowie. A wśród zgromadzenia duch Pański spoczął na Jachazjelu, synu Zachariasza, syna Benajasza, syna Jejela, syna Mattaniasza - lewicie spośród potomków Asafa. I rzekł on: «Wszyscy mieszkańcy Judy i Jerozolimy, i ty, królu Jozafacie, słuchajcie uważnie! Tak do was mówi Pan: Nie bójcie się i nie lękajcie tego wielkiego mnóstwa, albowiem nie wy będziecie walczyć, lecz Bóg. Jutro zejdźcie przeciwko nim! Oto wstępować będą na wzgórze Sis, a znajdziecie ich na końcu doliny przed pustynią Jeruel. Nie wy będziecie tam walczyć. Jednakże stawcie się, zajmijcie stanowisko, a zobaczycie ocalenie dla was od Pana, o Judo i Jerozolimo! Nie bójcie się i nie lękajcie! Jutro wyruszcie im na spotkanie, a Pan będzie z wami!» Jozafat więc upadł na kolana twarzą ku ziemi, i wszyscy mieszkańcy Judy i Jerozolimy padli przed Panem, aby Go uczcić. Wówczas lewici spośród synów Kehatytów i Korachitów poczęli wielbić Pana, Boga Izraela, donośnym i wysokim głosem. Wczesnym rankiem powstali i ruszyli ku pustyni Tekoa. Gdy ruszali, stanął Jozafat i rzekł: «Mieszkańcy Judy i Jerozolimy, posłuchajcie mnie: Zaufajcie Panu, Bogu waszemu, a ostaniecie się, zaufajcie Jego prorokom, a będzie się wam powodziło». Potem, poradziwszy się ludu, ustanowił śpiewaków dla Pana, by idąc w świętych szatach przed zbrojnymi wysławiali Go śpiewając: Wysławiajcie Pana, albowiem na wieki jest Jego łaskawość. W czasie kiedy rozpoczęli wznosić okrzyki radości i uwielbienia, Pan zastawił zasadzkę na Ammonitów, Moabitów i mieszkańców góry Seir, wkraczających przeciw Judzie, tak iż się wzajemnie pobili. Powstali wówczas Ammonici i Moabici przeciwko mieszkańcom góry Seir, aby ich obłożyć klątwą i wytępić. Gdy zaś tego dokonali z mieszkańcami Seiru, jeden drugiemu pomagał do zguby. Gdy mieszkańcy Judy doszli do miejsca, skąd widać już pustynię, i spojrzeli na to mnóstwo, oto [zobaczyli] trupy leżące na ziemi: nikt nie uszedł z życiem. Przystąpił więc Jozafat i jego lud, aby pobrać z nich łupy. Znaleźli wtedy przy nich mnóstwo zdobyczy: bydła, dobytku, szat i kosztownych naczyń. Zdobyli takie łupy, iż nie mogli tego udźwignąć. Trzy dni im zeszły na zbieraniu łupu, był on bowiem wielki. W czwartym zaś dniu zebrali się w Dolinie Beraka, tam bowiem błogosławili Pana, dlatego miejsce to nazwali Doliną Beraka. Następnie wszyscy mężowie z Judy i Jerozolimy , z Jozafatem, na czele, wrócili do Jerozolimy pełni radości, bo Pan uradował ich, uwalniając od nieprzyjaciół. Wkroczyli do Jerozolimy, kierując się ku świątyni Pańskiej, grając na harfach, cytrach i trąbach. Wówczas spadł strach Boży na wszystkie królestwa i kraje, skoro usłyszano, że Pan walczył z wrogami Izraela. Odpoczęło potem królestwo Jozafata i Pan otoczył je zewsząd pokojem. Jozafat więc objął władzę w Judzie. W chwili objęcia rządów miał trzydzieści pięć lat i panował w Jerozolimie dwadzieścia pięć lat. Jego matce było na imię Azuba, córka Szilchiego. Poszedł on drogą swego ojca Asy i nie zboczył z niej; starając się czynić to, co jest słuszne w oczach Pańskich.

 

wtorek, 2 lipca 2013

Modlitwa nieustanna

„Dusza moja pożąda Ciebie w nocy, duch mój poszukuje Cię rankiem” (Iz 26, 9)

„Modlitwa wewnętrzna zasadza się na miłości, byłoby więc błędem myśleć, że nie ma modlitwy, jeśli ktoś nie rozporządza potrzebnym czasem i samotnością” (T.J.: Ż. 7, 12). Właśnie dlatego, że modlitwa opiera się przede wszystkim na miłości i z niej wypływa, możliwe jest przedłużanie jej poza czas wyłącznie na nią przeznaczony. Jeśli nie można nieustannie myśleć o Bogu, bądź dlatego, że umysł się męczy, bądź dlatego, że wiele zajęć wymaga całej uwagi, to można miłować i pragnąć Boga zawsze, nawet wówczas gdy myśl musi się zajmować czym innym. Miłość polega właśnie na tym wewnętrznym skierowaniu woli do Boga, a to może i powinno istnieć nawet podczas wykonywania obowiązków, które całkowicie zajmują rozum; owszem, takie nastawienie może stać się gorętsze dzięki pragnieniu wykonania każdej czynności z miłości ku Bogu, by Mu sprawić przyjemność i oddać chwałę.Przyczyną modlitwy — poucza św. Tomasz — jest pragnienie wzbudzone przez miłość... A to pragnienie w nas powinno być nieustannie, albo w akcie, albo też wirtualnie... Mówi się, że ktoś modli się stale... dzięki ciągłości swojego pragnienia” (II-a II-ae, 83, 14). Im bardziej żywe, wytrwałe, zdolne natchnąć i opanować całe życie chrześcijanina jest pragnienie Boga, tym bardziej nieustanna jest jego modlitwa i tym lepiej spełnia polecenie Pisma świętego: „Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie” (1 Kor 10, 31). Na chwałę Boga, z miłości ku Bogu, który nie jest daleko od nas, lecz w nas, bardziej nam bliski niż my sami sobie. On w głębi naszego jestestwa budzi pragnienie siebie, rozlewa i ożywia miłość. Jeśli nie będziemy zamknięci na Jego natchnienia, głusi na wezwania, znajdziemy w sobie, płynące z Boga, niewyczerpane źródło pragnienia i coraz to gorętszej miłości. „Módl się zawsze nieustannym pragnieniem opartym na wierze, nadziei, miłości — mówi św. Augustyn. — Ponieważ nie masz czasu modlić się długo, trzeba się stale modlić takim właśnie pragnieniem”.


Źródło: http://mateusz.pl/czytania/2013/20130702.htm

Do mężczyzn

"To nie Bóg przychodzi do siedzących wygodnie ludzi, którzy tylko czekają, aby ich zabawić i wszystko im dać. Bóg zaprasza: "Idźcie razem ze mną przez ten świat, a was uczynię rybakami ludzi" - mówił bp Kopiec.

Kaznodzieja podkreślał podczas pielgrzymki, że dziś do mężczyzn Bóg kieruje swój charyzmat i słowo: "Idźcie na cały świat". - Bądźcie stróżami porządku wśród ludzi na tym świecie. Idźcie i pokazujcie, jak należy pięknie żyć, aby wychowywać i kierować od najmniejszych kroków waszych synów, waszych najbliższych i pomóżcie im być ludźmi odpowiedzialnymi i dojrzałymi. Idźcie na cały świat i nie oczekujcie tylko samych nagród, ale idźcie i pracujcie wytrwale - apelował biskup gliwicki

- Nic nowego nie wymyślimy. Nawet najbardziej wymyślne eksperymenty dzisiejszych pseudo-mądrych ludzi nie zmienią tego porządku dziejów - dodał kaznodzieja.

Bp Kopiec przypomniał, że "tu na tej ziemi mamy swoje miejsce i swoje zadanie do spełnienia". - Tyle radości może być z przekazywania życia i prowadzenia go aż do dojrzałości - w poczuciu pełnej uczciwości i odpowiedzialności przed sobą, własnym sumieniem, przed społeczeństwem, ale nade wszystko przed Panem, z ręki którego wyszliśmy i do którego wrócimy. Warto więc to życie pięknie wykorzystać - mówił do mężczyzn biskup gliwicki."



Źródło: http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,14972,trzej-zonaci-mezczyzni-przyjeli-swiecenia.html

2.07.2013

(Rdz 19,15-29)
Gdy już zaczynało świtać, aniołowie przynaglali Lota, mówiąc: Prędzej, weź żonę i córki, które są przy tobie, abyś nie zginął z winy tego miasta. Kiedy zaś on zwlekał, mężowie ci chwycili go, jego żonę i dwie córki za ręce - Pan bowiem litował się nad nim - i wyciągnęli ich, i wyprowadzili poza miasto. A gdy ich już wyprowadzili z miasta, rzekł jeden z nich: Uchodź, abyś ocalił swe życie. Nie oglądaj się za siebie i nie zatrzymuj się nigdzie w tej okolicy, ale szukaj schronienia w górach, bo inaczej zginiesz! Ale Lot rzekł do nich: Nie, panie mój! Jeśli darzysz twego sługę życzliwością, uczyń większą łaskę niż ta, którą mi wyświadczyłeś, ratując mi życie: bo ja nie mogę szukać schronienia w górach, aby tam nie dosięgło mnie nieszczęście i abym nie zginął. Oto jest tu w pobliżu miasto, do którego mógłbym uciec. A choć jest ono małe, w nim znajdę schronienie. Czyż nie jest ono małe? Ja zaś będę mógł ocalić życie. Odpowiedział mu: Przychylam się i do tej twojej prośby; nie zniszczę więc miasta, o którym mówisz. Szybko zatem schroń się w nim, bo nie mogę dokonać zniszczenia, dopóki tam nie wejdziesz. dlatego dano temu miastu nazwę Soar. Słońce wzeszło już nad ziemią, gdy Lot przybył do Soaru. A wtedy Pan spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia od Pana . I tak zniszczył te miasta oraz całą okolicę wraz ze wszystkimi mieszkańcami miast, a także roślinność. Żona Lota, która szła za nim, obejrzała się i stała się słupem soli. Abraham, wstawszy rano, udał się na to miejsce, na którym przedtem stał przed Panem. I gdy spojrzał w stronę Sodomy i Gomory i na cały obszar dokoła, zobaczył unoszący się nad ziemią gęsty dym, jak gdyby z pieca, w którym topią metal. Tak więc Bóg, niszcząc okoliczne miasta, przez wzgląd na Abrahama ocalił Lota od zagłady, jakiej uległy te miasta, w których Lot przedtem mieszkał.

(Ps 26,2-3.9-12)
Doświadcz mnie, Panie, wystaw mnie na próbę, wybadaj moje nerki i serce: Bo mam przed oczyma Twoją łaskawość i postępuję w Twej prawdzie. Nie dołączaj mej duszy do grzeszników i życia mego do ludzi pragnących krwi, w ich ręku zbrodnia, a ich prawica pełna jest przekupstwa. Ja zaś postępuję nienagannie, wyzwól mnie i zmiłuj się nade mną! Moja stopa stoi na równej drodze, na zgromadzeniach błogosławię Pana.

(Ps 130,5)
W Panu pokładam nadzieję, nadzieję żywi moja dusza: oczekuję na Twe słowo.

(Mt 8,23-27)
Gdy wszedł do łodzi, poszli za Nim Jego uczniowie. Nagle zerwała się gwałtowna burza na jeziorze, tak że fale zalewały łódź; On zaś spał. Wtedy przystąpili do Niego i obudzili Go, mówiąc: Panie, ratuj, giniemy! A On im rzekł: Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary? Potem wstał, rozkazał wichrom i jezioru, i nastała głęboka cisza. A ludzie pytali zdumieni: Kimże On jest, że nawet wichry i jezioro są Mu posłuszne?


Każdy, kto zaprasza Chrystusa do łodzi swego życia, prędzej czy później doświadczy gwałtownej burzy i lęku przed falami niepowodzeń. Doświadczy również, że Chrystus ma moc burzę uciszyć i że po burzy nastaje głęboka cisza. Niech w naszym życiu nie będzie ona czasem duchowego lenistwa. Wypełnijmy ją uwielbieniem i zachwytem nad Bożą mocą, a także ufnością, że On wie, czego potrzebujemy, i przychodzi we właściwym czasie.

Za 8,1-23

Pan Zastępów skierował następujące słowo:
«Tak mówi Pan Zastępów:
Zazdrosna miłość moja obejmuje Syjon
i broni go mój gniew potężny».
To mówi Pan:
«Powrócę znowu na Syjon
i zamieszkam znowu w Jeruzalem.
I znowu Jeruzalem nazwą Miastem Wiernym,
a górę Pana Zastępów - Górą Świętą».
Tak mówi Pan Zastępów:
«I znowu staruszkowie i staruszki zasiądą
na placach Jeruzalem,
wszyscy z laskami w ręku
z powodu podeszłego wieku.
I zaroją się place miasta
od bawiących się tam chłopców i dziewcząt».
Tak mówi Pan Zastępów:
«Jeżeli uchodzić to będzie za coś niezwykłego
w oczach Reszty tego ludu
w owych dniach,
czy Ja również mam to uważać za coś niezwykłego?» -
wyrocznia Pana Zastępów.
Tak mówi Pan Zastępów:
«Oto Ja wybawię lud mój
z krainy wschodu
i z krainy zachodu słońca.
Sprowadzę ich
i mieszkać będą w Jeruzalem.
I będą moim ludem,
a Ja będę ich Bogiem,
wiernym i sprawiedliwym».
Tak mówi Pan Zastępów: «Niech nabiorą siły ręce, was, którzy w tych dniach słuchaliście słów, jakie prorocy głosili, gdy zakładano fundamenty domu Pana Zastępów dla odbudowania świątyni. Albowiem dotychczas ani ludzie nie otrzymali wynagrodzenia za pracę, ani zwierzęta. Każdy przechodzień był zagrożony przez wroga - podburzyłem wszystkich ludzi nawzajem przeciw sobie. Ale teraz nie będę dla Reszty tego ludu taki jak poprzednio - wyrocznia Pana Zastępów.
Teraz zasiewy jego będą rosły w spokoju,
winnice okryją się owocami,
ziemia wyda plony,
niebiosa dostarczą rosy.

Daję to wszystko jako dziedzictwo Reszcie tego ludu.
I tak jak byliście, narodzie judzki i narodzie izraelski, przekleństwem wśród narodów, tak, [gdy] was wybawię, będziecie błogosławieństwem. Nie lękajcie się, niech wasze ręce nabiorą siły!»
Tak mówi Pan Zastępów: «Jak ścigałem was nieszczęściami, kiedy przodkowie wasi przyprowadzali Mnie do gniewu - rzekł Pan Zastępów - i nie żałowałem tego, tak teraz zamierzam świadczyć dobro Jerozolimie i narodowi judzkiemu, nie lękajcie się!
A takie przykazania powinniście zachować:
Bądźcie prawdomówni wobec bliźnich,
w bramach waszych ogłaszajcie wyroki sprawiedliwe, zapewniające zgodę!
Nie knujcie w sercu zła względem bliźnich,
nie przysięgajcie fałszywie,
gdyż tego wszystkiego nienawidzę» -

wyrocznia Pana.
I Pan Zastępów skierował do mnie to słowo: «Tak mówi Pan Zastępów: Post z czwartego, post z piątego, post z siódmego i post z dziesiątego miesiąca niech się zamieni dla narodu judzkiego w radość, wesele i święto przyjemne. Ale miłujcie prawdę i pokój!»
Tak mówi Pan Zastępów: «W przyszłości przyjdą ludy i mieszkańcy wielu miast. Mieszkańcy jednego miasta, idąc do drugiego, będą mówili: Pójdźmy zjednać przychylność Pana i szukać Pana Zastępów! - i ja idę także». I tak liczne ludy i mnogie narody przychodzić będą, aby szukać Pana Zastępów w Jeruzalem i zjednać sobie przychylność Pana.
Tak mówi Pan Zastępów: «W owych dniach dziesięciu mężów ze wszystkich narodów i języków uchwyci się skraju płaszcza człowieka z Judy, mówiąc: Chcemy iść z wami, albowiem zrozumieliśmy, że z wami jest Bóg».