piątek, 24 lipca 2015

Cała moja ufność jest w Tobie, „Chryste Jezu, nasza nadziejo” (1 Tm 1, 1)

„W owym czasie byliście... bez nadziei i bez Boga na tym świecie” (Ef 2, 12) napisał św. Paweł do Efezjan wspominając czas, kiedy żyli jeszcze w pogaństwie. Jak wielki smutek cechuje życie „bez nadziei”! Jedyną trwałą nadzieją człowieka jest Bóg, prawdziwy Bóg, który od zarania ludzkości przedstawił się jako Bóg Obietnicy, Bóg zbawiciel swojego ludu. Wężowi oszustowi, który skusił człowieka do grzechu, zapowiada porażkę ze strony „nasienia niewiasty”, czyli jej potomstwa (Rdz 3, 15): jest to pierwsza obietnica pozwalająca domyślać się Mesjasza. Obietnica zostaje ponowiona Abrahamowi: „Uczynię z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił... Sprawię, że będziesz niezmiernie płodny... Przymierze moje zawieram pomiędzy Mną a tobą oraz twoim potomstwem... jako przymierze wieczne, abym był Bogiem twoim, a potem twego potomstwa” (Rdz 12, 2; 17, 6-7). Kiedy po ludzku mówiąc zawiodły wszystkie nadzieje, niespodziewane narodziny Izaaka dają początek obiecanemu potomstwu: oto lud Izraela, który Bóg wybiera jako „swój naród”, chroni przed bałwochwalstwem, zachowuje od wojen, zniszczenia, niewoli i poprzez zmienne koleje losu w ciągu wieków prowadzi do spełnienia się obietnicy: narodzin Odkupiciela. Całe dzieje Izraela są nastawione na nadzieję spełnienia” się obietnicy i na służeniu jej. Kościół założony przez Chrystusa Odkupiciela jest nowym Izraelem, nowym Ludem Bożym, dziedzicem obietnicy. Opierając się na tej myśli, św. Paweł poucza: „Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnicę” (Hbr 10, 23), Podstawą nadziei jest obietnica Boga, Jego wierność i wszechmoc wspomagająca, którą oddał na usługi ludzi, by doprowadzić ich do zbawienia. Szczęśliwszy od dawnego Izraela, nowy Lud Boży ma w Chrystusie najwyższy dowód wierności Boga. Jeśli nadzieja Izraela postępowała trochę po omacku, gdyż obietnica była jeszcze zakryta i wypełniała się powoli, to nadzieja chrześcijańska jest już jasno określona i pewnie skierowana do „Jezusa, naszej nadziei” (1 Tm 1, 1).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz