czwartek, 6 września 2012

Codzienne nawracanie


Wiara katolicka jest męcząca. Moja wiara. Owszem są chwilę pełne wolności i pokoju. Ale są też okresy wielkich zmagań. Takie ciemne noce z burzami i deszczem, który przemacza wszystkie ciuchy i zaczynam dygotać zimna, opadam z sił i mam dość, mam serdecznie dość ciągłej walki! No, bo ileż można?! Co jeszcze przyjdzie mi przetrzymać?! I w końcu, po jakimś czasie potyczek wpadam na genialny pomysł! By przyjść do Boga, uczynić ten wysiłek znalezienia się w pobliżu Najświętszego Sakramentu za wszelką cenę! Choć wróg z całych sił próbuje mi przeszkodzić. Pokazuje wszelkie usprawiedliwienia: nie masz przecież czasu, nauka, lepiej się prześpij, przecież źle się czujesz, ale masz to i tamto do załatwienia. Owszem, czasami można odpuścić i w jakiś inny sposób ofiarować się Bogu, przecież tu nie chodzi o zaniedbywanie swoich obowiązków. Ale nie znalazłam jeszcze żadnej modlitwy, ani żadnego miejsca modlitwy, które dorównywałoby Adoracji przed Najświętszym Sakramentem. Oczywiście do Adoracji zaliczam i Ofiarę Mszy Świętej, przy której przez cały czas przecież obecny jest Bóg w Tabernakulum. Można modlić się na ulicy, w domu, odmawiając Różaniec, modlitwę wewnętrzną, rozważając Pismo, czytając modlitewnik, brewiarz, słuchając konferencji, piosenek religijnych, śpiewając dla Boga. Ale niepojęte jest to w jak intensywny sposób można odczuć obecność i bliskość Boga, gdy jest gdzieś blisko nas Najświętszy Sakrament. Jak to jest, że Bóg jest przy nas cały czas, ale tak intensywnie i w tak przedziwny sposób możemy go odczuwać właśnie w takich warunkach? Nie raz czułam tchnienie Ducha w ciągu dnia, ale to było coś innego, takie uszczypnięcie. Podczas gdy przed Najświętszym Sakramentem doznawałam dłuższych i mocniejszych „dotknięć” Pana Boga. Jakie to były cudowne chwile!

Teraz czeka mnie sporo pracy, by znów się nawrócić.


poniedziałek, 3 września 2012

Osiem błogosławieństw:

  1. Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy Królestwo niebieskie.
  2. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
  3. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
  4. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
  5. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
  6. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
  7. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
  8. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy Królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy /ludzie/ wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.

 

Modlitwa poranna

Rano trzeba wstać… Tak, od 9 do 10 leżąc w łóżku i co chwilę przysypiając zadawałam sobie pytanie, ale, po co? Gdy w końcu podniosłam moje rozleniwione ciało z wyra dopadła mnie rzeczywistość przyszłego tygodnia. Tak, znowu trzy dni w biurze z koleżanką, której nie trawię i zaliczenia w poniedziałek, czwartek i piątek, a ja naprawdę nie mam pojęcia jak zagadać o wolne na tyle czasu… Najwygodniej byłoby żyć z dnia na dzień. Nie troszcząc się o następny dzień, bo on „sam się o siebie zatroszczy”… Ale Panie Jezu, pierwsze zaliczenie jest jutro i jeśli chcę powalczyć o wolne na ten dzień i pójść tam, to wypadałoby się przygotować… A moja głowa, moja głowa jest ciężka i przytłoczona i jakoś nie pali się do nauki. Wiem, Ty wszystko wiesz. I możesz wszystko. I ja mogę wszystko, jeśli trwam w Tobie, bo wtedy i Ty trwasz we mnie. Więc Boże spraw by ten dzień był owocny, bym nie marnowała tego limitowanego czasu na ziemi na rzeczy mało ważne, ale skupiła się na spełnianiu życiowego powołania, na rozwijaniu talentów, na pomocy bliźnim i na nauce miłości. Tak, Panie, ucz mnie kochać też tych, z którymi tak trudno mi wytrzymać… Ponadto proszę Cię o łaskę odróżniania tych, którzy potrzebują mojej pomocy, od tych, którzy chcą mnie tylko wykorzystać. I spraw bym nie zatraciła siebie, bym była prawdziwa i nie udawała kogoś, kim nie jestem. I bym nie straciła kontaktu z Tobą, byś Ty był zawsze moim Bogiem, zawsze przed moimi oczami. Bym nie wsiąknęła w towarzystwo ludzi obłudnych, robiących karierę za wszelką cenę, poniżających innych, kopiących pod nimi dołki i ciągle ścigających się ze sobą i konkurujących o to, kto jest lepszy, ma więcej, może więcej. Boże daj mi łaskę szanowania wszystkich ludzi, nieobgadywania, nieoczerniania, traktowania wszystkich równo, bo przecież nikt z nas nie jest lepszy ani gorszy. Trzymaj mnie Boże z daleka od osiągania zysku kosztem innych. Strzeż moich myśli, języka i serca. Boże, strzeż. I daj mi swojego Ducha, żebym nie zgubiła Twojej Ścieżki. Amen.
\

3.09.2012

"Czemu zgnębiona jesteś, duszo moja,
i czemu trwożysz się we mnie?
Ufaj Bogu, bo jeszcze wysławiać Go będę
On zbawieniem mojego oblicza i moim Bogiem!"


niedziela, 2 września 2012

Modlitwa o przemianę

Przybądź, Duchu Święty
Przemień nasze wewnętrzne napięcie w święte odprężenie.
Przemień nasz niepokój w kojącą ciszę
Przemień nasze zatroskanie w spokojna ufność.
Przemień nasz lęk w nieugiętą wiarę.
Przemień naszą gorycz w słodycz Twej łaski.
Przemień mrok naszych serc w delikatne światło.
Przemień naszą noc w Twoje światło.
Wyprostuj nasze krzywe drogi, napełnij naszą pustkę.
Oczyść z pychy, umocnij w pokorze.
Rozpal w nas miłość, zgaś zmysłowość.
Spraw, abyśmy widzieli siebie jak ty nas widzisz.
Abyśmy mogli poznać Ciebie, jedynego i prawdziwego Boga.
Amen

 Kana Galilejska

piątek, 31 sierpnia 2012

31.08.2012

"O Panie, wszystko, o co Cię proszę, bylebym tylko prosił Cię z wiarą i ufnością, że otrzymam, Ty mi dasz, pod warunkiem jednak, że to, o co Cię proszę, nie będzie dla mnie szkodliwe... Jesteś ojcem, ojcem wszechmogącym i mądrym, tak jak jesteś również nieskończenie dobry i czuły. Przemawiasz do swojego dziecka, tak małego, że zaledwie się jąka, a chodzi, gdy podtrzymujesz je Twoją ręką, i mówisz mu: wszystko to, o co Mnie poprosisz, dam ci, bylebyś tylko prosił o to z ufnością. A potem dajesz mu to z wielką łatwością... gdy jego prośby są rozumne, przede wszystkim zaś gdy odpowiadają Twoim pragnieniom, uczuciom, jakie pragniesz w nim widzieć, gdy są zgodne z tym, czego Ty sam pragniesz... Jeśli prosi Cię o rozrywki, które mogą mu przynieść zło... odmawiasz mu ich z dobroci względem niego, lecz pocieszasz go, udzielając mu innych słodyczy nie grożących niebezpieczeństwem... i bierzesz go za rękę, by zaprowadzić nie tam, gdzie chce iść, lecz gdzie jest lepiej, by poszedł" (Ch. de Foucauld).




Źródło: http://mateusz.pl/czytania/2012/20120831.htm 

czwartek, 30 sierpnia 2012

30.08.2012

"W Nim to bowiem zostaliście wzbogaceni we wszystko: we wszelkie słowo i wszelkie poznanie, bo świadectwo Chrystusowe utrwaliło się w was, tak iż nie brakuje wam żadnego daru łaski, gdy oczekujecie objawienia się Pana naszego Jezusa Chrystusa. On też będzie umacniał was aż do końca, abyście byli bez zarzutu w dzień Pana naszego Jezusa Chrystusa."

 "Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały,
a wielkość Jego niezgłębiona."

"Lecz jeśli taki zły sługa powie sobie w duszy: Mój pan się ociąga, i zacznie bić swoje współsługi, i będzie jadł i pił z pijakami, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna. Każe go ćwiartować i z obłudnikami wyznaczy mu miejsce. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów."


niedziela, 26 sierpnia 2012

Wy jesteście śwatłem świata!

"Ani współczucie dla niewierzących, ani pragnienie pociągnięcia braci oddalonych nie może usprawiedliwić pomniejszenia tego, co Jezus powiedział w odniesieniu do Eucharystii. Nikt więcej niż On nie umiłował ludzi i nie pragnął ich zbawienia; jednak wolał stracić „wielu” uczniów raczej, niż złagodzić chociażby jedno ze swoich słów."

Obyśmy i my nie szli na ustępstwa ale byli znakiem sprzeciwu, wtedy kiedy trzeba. Amen.


wtorek, 21 sierpnia 2012

21.08.2012

"...szukam bowiem nie własnej woli, lecz woli Tego, który mnie posłał."  (J 5,30)