"Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków."
piątek, 7 marca 2014
czwartek, 6 marca 2014
O. Gabriel od św. Marii Magdaleny
Krzyż, utrapienia nieodłączne od życia ludzkiego przypominają
chrześcijaninowi jedyną drogę do zbawienia, a więc do prawdziwego życia.
„Kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie
z mego powodu, ten je zachowa” (tamże 24). Kto buntuje się
przeciw krzyżowi, odrzuca umartwienie, dogadza namiętnościom i usiłuje
za wszelką cenę zapewnić sobie życie wygodne, radosne, ten zmierza do
grzechu, a zatem do śmierci duchowej. Kto natomiast jest gotowy zaprzeć
się samego siebie i ofiarować własne życie oddając je wielkodusznie na
służbę Boga i braci, nawet gdyby musiał z tego powodu utracić je
czasowo, zachowa je na wieczność. „Cóż za korzyść ma człowiek, jeśli
cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?”
O. Tomasz Zamorski OP
"Kochać Boga to być wszędzie tam, gdzie są Jego sprawy. To każdego dnia tracić dla Niego życie i na nowo je otrzymywać."
niedziela, 2 marca 2014
Zapomniałam.
"Nawiązał także do historii świętych Cyryla i Metodego i roli środowiska
wiary, bez którego wierzący usycha. – Nie jesteśmy sami, nie możemy być
sami. Nie dajcie się skusić na to, że można coś zrobić samemu. Nic
nie można zrobić samemu! Tylko z Bogiem i we wspólnocie!
To jest ta struktura dobra, ta szkoła nowej ewangelizacji, która się
zdarzyła w Bielsku-Białej. To jest to środowisko wiary, w którym
wy wzrastacie, wspólnie, jedni drugich brzemiona niosąc.
Gość z Watykanu zachęcał, by wzorem Apostołów Słowian, którzy wyruszyli w nieznane z Dobrą Nowiną, choć – po ludzku patrząc – „mieli ciepłe, bezpieczne posadki”, nie zamykać się we własnym środowisku, ale wychodzić do innych głosić im Jezusa. – Bo ta ziemia obok jest dla nas terenem misyjnym – tłumaczył ks. Marcjanowicz, przypominając, że Cyryl i Metody szukali nowych sposobów dotarcia do ludzi, do których przyszli – poznawali ich kulturę, przekładali słowo Boże na nowy język.
Zaznaczył także, że w posłudze ewangelizatorów ważne jest, by mieć plan i strategię, by nie zatrzymywać się na emocjach, które często towarzyszą pierwszym spotkaniom z Jezusem. Bo odpowiedzialność przed Bogiem wymaga, by ludziom nawróconym dać możliwość dalszej formacji, prowadzić ich, stworzyć im wspólnotę wzrostu."
Gość z Watykanu zachęcał, by wzorem Apostołów Słowian, którzy wyruszyli w nieznane z Dobrą Nowiną, choć – po ludzku patrząc – „mieli ciepłe, bezpieczne posadki”, nie zamykać się we własnym środowisku, ale wychodzić do innych głosić im Jezusa. – Bo ta ziemia obok jest dla nas terenem misyjnym – tłumaczył ks. Marcjanowicz, przypominając, że Cyryl i Metody szukali nowych sposobów dotarcia do ludzi, do których przyszli – poznawali ich kulturę, przekładali słowo Boże na nowy język.
Zaznaczył także, że w posłudze ewangelizatorów ważne jest, by mieć plan i strategię, by nie zatrzymywać się na emocjach, które często towarzyszą pierwszym spotkaniom z Jezusem. Bo odpowiedzialność przed Bogiem wymaga, by ludziom nawróconym dać możliwość dalszej formacji, prowadzić ich, stworzyć im wspólnotę wzrostu."
wtorek, 18 lutego 2014
„Jeszcze nie pojmujecie i nie rozumiecie, tak otępiały macie umysł?” Mk 8,17
"Niestety, często oblewamy egzamin z ufności do Boga. Z powodu braku
wyciągania logicznych wniosków ze znaków, jakie Bóg nam zsyła w życiu.
Pan Jezus dziś pyta: „jeszcze nie rozumiecie?” Jak „krowie na rowie”, to
znaczy najprościej jak można, Bóg nam ukazuje swoją miłość, a nam jakoś
trudno wbić sobie do głowy, że jak w przeszłości doświadczyliśmy łaski
Boga, tak i dziś i jutro Bóg będzie nam błogosławił. Mamy prawo w to
wierzyć, gdyż Bóg się nie zmienia… Na szczęście Bóg jest też cierpliwy
wobec naszej głupoty i zatwardziałości. To dyskretne, nie narzucające
się działanie Boga w naszym życiu jest ryzykiem jakie Bóg dla nas
podejmuje.
Jakie wnioski wyciągam na przyszłość z doświadczenia Boga w historii mego życia?"
Jakie wnioski wyciągam na przyszłość z doświadczenia Boga w historii mego życia?"
Modlitwa w drodze Mk 8, 14- 21
"Jezus płynie z uczniami łodzią. Pragnie po prostu z nimi być, rozmawiać.
Uczniowie martwią się jednak tym, że nie mają wystarczająco dużo
jedzenia. Nie słyszą słów Pana. Spróbuj przypomnieć sobie taką sytuację
ze swojego życia, kiedy zamartwiałeś się jakąś sprawą. Może to był brak
pieniędzy, problemy ze zdrowiem, niepowodzenie w pracy...
Jezus przypomina uczniom historię rozmnożenia chleba. Chce, aby uważniej patrzyli na to, czego mogą dokonać razem ze swoim Mistrzem. Dlatego skłania ich pytaniami do wyciągania wniosków z cudownego rozmnożenia chleba. Postaraj się przeanalizować tę trudną sytuację, o której pomyślałeś.
Jezus chce powiedzieć, że każda trudna sytuacja twojego życia służy jakoś twojemu dobru. Nawet najtrudniejsze doświadczenie przeżywane w bliskości z Jezusem będzie budować w tobie nowe siły.
Podziękuj Jezusowi, Twojemu Nauczycielowi, że troszczy się o ciebie i chce, abyś pamiętał o tym każdego dnia."
Źródło: http://modlitwawdrodze.pl/modlitwa/?uid=658
Jezus przypomina uczniom historię rozmnożenia chleba. Chce, aby uważniej patrzyli na to, czego mogą dokonać razem ze swoim Mistrzem. Dlatego skłania ich pytaniami do wyciągania wniosków z cudownego rozmnożenia chleba. Postaraj się przeanalizować tę trudną sytuację, o której pomyślałeś.
Jezus chce powiedzieć, że każda trudna sytuacja twojego życia służy jakoś twojemu dobru. Nawet najtrudniejsze doświadczenie przeżywane w bliskości z Jezusem będzie budować w tobie nowe siły.
Podziękuj Jezusowi, Twojemu Nauczycielowi, że troszczy się o ciebie i chce, abyś pamiętał o tym każdego dnia."
Źródło: http://modlitwawdrodze.pl/modlitwa/?uid=658
„O Panie, odwróć oblicze swe od moich grzechów i wymaż wszystkie moje przewinienia” (Ps 51, 11)
„odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała” (Łk 7, 47)
„Miłość zakrywa wiele grzechów” (1 P 4, 8)
„sercem skruszonym poddawali swe grzechy Kościołowi w sakramencie pokuty tak, aby z dnia na dzień coraz bardziej nawracali się do Boga” (DK 5).
"Duszo moja, jeśli zgrzeszyłaś i jesteś zraniona, oto twój Bóg, twój Lekarz, gotowy uleczyć cię. Jego wszechmoc pozwala Mu odpuścić ci w jednej chwili wszystkie twoje grzechy. Jego dobroć i miłosierdzie skłaniają Go, aby ci przebaczył.
Może się lękasz, On bowiem jest twoim sędzią; lecz ufaj, duszo moja, bo chociaż On jest twoim sędzią, jest także twoim obrońcą. Jest twoim obrońcą, aby cię tłumaczyć i usprawiedliwić, jeśli tylko żałujesz; jest twoim sędzią nie po to, aby cię potępić, lecz aby cię zbawić, jeśli się upokarzasz. Jego miłosierdzie jest nieskończenie większe niż wszystkie twoje nieprawości. A mówię ci to nie dlatego, abyś trwała w grzechu stając się niegodna Jego miłosierdzia, lecz abyś uciekając od złego nie rozpaczała o Jego łaskawości i przebaczeniu." bł. Ludwik Blozjusz
"O najukochańszy Panie Jezu Chryste... Ty posiadasz dobroć tak wielką i niewysłowioną, że stale nas miłujesz miłością uprzedzającą. Ukazujesz się i wychodzisz naprzeciw temu, kto Cię szuka, a Twoja niepojęta miłość ogarnia nawet nieprzyjaciół. Nikogo nie odrzucasz, nikim nie gardzisz, lecz wszystkich wzywasz i przyjmujesz po przyjacielsku, z wyjątkiem tych, którzy wskutek swojego grzechu, mimo i wbrew Twojej woli, zatwardziali w buncie oddalają się od Ciebie. Nawet wówczas Twoje miłosierdzie jest nieskończone i tak obfite, że czekasz na pokutę tych, którzy żyją nędznie w grzechu, a niekiedy, chociaż pozostają buntownikami, zmuszasz ich do powrotu.
Racz więc wspomóc mnie, o najmiłosierniejszy Panie Jezu Chryste, ogniu i światło Miłości; rozpal i oświeć moje twarde i zbuntowane serce Twoją miłością, abym przy Twojej pomocy, dla Ciebie żałował za swoje grzechy, nieprawości, czynił za nie godną pokutę i z sercem czystym, pokornym i kochającym, spełniał gorliwie uczynki miłe Tobie. Niech Twoja łaska uprzedza mnie, niechaj będzie obecna i niech mi towarzyszy, bym żył w Twojej miłości, a w końcu otrzymał z Twojego miłosierdzia życie wieczne, by miłować Cię w chwale." R. Giordano
„Miłość zakrywa wiele grzechów” (1 P 4, 8)
„sercem skruszonym poddawali swe grzechy Kościołowi w sakramencie pokuty tak, aby z dnia na dzień coraz bardziej nawracali się do Boga” (DK 5).
"Duszo moja, jeśli zgrzeszyłaś i jesteś zraniona, oto twój Bóg, twój Lekarz, gotowy uleczyć cię. Jego wszechmoc pozwala Mu odpuścić ci w jednej chwili wszystkie twoje grzechy. Jego dobroć i miłosierdzie skłaniają Go, aby ci przebaczył.
Może się lękasz, On bowiem jest twoim sędzią; lecz ufaj, duszo moja, bo chociaż On jest twoim sędzią, jest także twoim obrońcą. Jest twoim obrońcą, aby cię tłumaczyć i usprawiedliwić, jeśli tylko żałujesz; jest twoim sędzią nie po to, aby cię potępić, lecz aby cię zbawić, jeśli się upokarzasz. Jego miłosierdzie jest nieskończenie większe niż wszystkie twoje nieprawości. A mówię ci to nie dlatego, abyś trwała w grzechu stając się niegodna Jego miłosierdzia, lecz abyś uciekając od złego nie rozpaczała o Jego łaskawości i przebaczeniu." bł. Ludwik Blozjusz
"O najukochańszy Panie Jezu Chryste... Ty posiadasz dobroć tak wielką i niewysłowioną, że stale nas miłujesz miłością uprzedzającą. Ukazujesz się i wychodzisz naprzeciw temu, kto Cię szuka, a Twoja niepojęta miłość ogarnia nawet nieprzyjaciół. Nikogo nie odrzucasz, nikim nie gardzisz, lecz wszystkich wzywasz i przyjmujesz po przyjacielsku, z wyjątkiem tych, którzy wskutek swojego grzechu, mimo i wbrew Twojej woli, zatwardziali w buncie oddalają się od Ciebie. Nawet wówczas Twoje miłosierdzie jest nieskończone i tak obfite, że czekasz na pokutę tych, którzy żyją nędznie w grzechu, a niekiedy, chociaż pozostają buntownikami, zmuszasz ich do powrotu.
Racz więc wspomóc mnie, o najmiłosierniejszy Panie Jezu Chryste, ogniu i światło Miłości; rozpal i oświeć moje twarde i zbuntowane serce Twoją miłością, abym przy Twojej pomocy, dla Ciebie żałował za swoje grzechy, nieprawości, czynił za nie godną pokutę i z sercem czystym, pokornym i kochającym, spełniał gorliwie uczynki miłe Tobie. Niech Twoja łaska uprzedza mnie, niechaj będzie obecna i niech mi towarzyszy, bym żył w Twojej miłości, a w końcu otrzymał z Twojego miłosierdzia życie wieczne, by miłować Cię w chwale." R. Giordano
Wtorek
(Jk 1,12-18)
Błogosławiony mąż, który wytrwa w pokusie, gdy bowiem zostanie poddany próbie, otrzyma wieniec życia, obiecany przez Pana tym, którzy Go miłują. Kto doznaje pokusy, niech nie mówi, że Bóg go kusi. Bóg bowiem ani nie podlega pokusie ku złemu, ani też nikogo nie kusi. To własna pożądliwość wystawia każdego na pokusę i nęci.. Następnie pożądliwość, gdy pocznie, rodzi grzech, a skoro grzech dojrzeje, przynosi śmierć. Nie dajcie się zwodzić, bracia moi umiłowani! Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności. Ze swej woli zrodził nas przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.
(Ps 94,12-15.18-19)
REFREN: Błogosławiony, kogo Ty pouczasz
Błogosławiony mąż, którego Ty wychowujesz, Panie,
i pouczasz Twoim prawem,
aby mu dać wytchnienie
w dniach nieszczęśliwych.
Pan bowiem nie odpycha swego ludu
i nie porzuca swojego dziedzictwa.
Sąd zwróci się ku sprawiedliwości,
pójdą za nią wszyscy ludzie prawego serca.
A kiedy myślę: „Moja noga się chwieje”,
wtedy mnie wspiera Twoja łaska, Panie.
Gdy w moim sercu mnożą się niepokoje,
Twoja pociecha orzeźwia mą duszę.
(Dz 16,14b)
Otwórz, Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego.
(Mk 8,14-21)
A uczniowie zapomnieli wziąć chlebów i tylko jeden mieli z sobą w łodzi. Wtedy im przykazał: Uważajcie, strzeżcie się kwasu faryzeuszów i kwasu Heroda. Oni zaczęli rozprawiać między sobą o tym, że nie mają chleba. Jezus zauważył to i rzekł im: Czemu rozprawiacie o tym, że nie macie chleba? Jeszcze nie pojmujecie i nie rozumiecie, tak otępiały macie umysł? Macie oczy, a nie widzicie; macie uszy, a nie słyszycie? Nie pamiętacie, ile zebraliście koszów pełnych ułomków, kiedy połamałem pięć chlebów dla pięciu tysięcy? Odpowiedzieli Mu: Dwanaście. A kiedy połamałem siedem chlebów dla czterech tysięcy, ile zebraliście koszów pełnych ułomków? Odpowiedzieli: Siedem. I rzekł im: Jeszcze nie rozumiecie?
Podczas gdy uczniów pochłania troska o to, że zabraknie im chleba, Jezus ostrzega ich przed kwasem faryzeuszów i kwasem Heroda. Ta przestroga nie dotyczy obawy o to, by uczniom wystarczyło pożywienia. Sięga ona głębi duszy i ma ich uchronić przed obłudą i przewrotnością. Podobnie św. Jakub przestrzega uczniów przed złem rodzącym się w sercu, a zarazem wychwala Boga, który przez zaczyn słowa prawdy czyni nas “jakby pierwocinami Jego stworzeń”.
Ks. Jan Konarski, „Oremus” styczeń 2004, s. 72
Błogosławiony mąż, który wytrwa w pokusie, gdy bowiem zostanie poddany próbie, otrzyma wieniec życia, obiecany przez Pana tym, którzy Go miłują. Kto doznaje pokusy, niech nie mówi, że Bóg go kusi. Bóg bowiem ani nie podlega pokusie ku złemu, ani też nikogo nie kusi. To własna pożądliwość wystawia każdego na pokusę i nęci.. Następnie pożądliwość, gdy pocznie, rodzi grzech, a skoro grzech dojrzeje, przynosi śmierć. Nie dajcie się zwodzić, bracia moi umiłowani! Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności. Ze swej woli zrodził nas przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.
(Ps 94,12-15.18-19)
REFREN: Błogosławiony, kogo Ty pouczasz
Błogosławiony mąż, którego Ty wychowujesz, Panie,
i pouczasz Twoim prawem,
aby mu dać wytchnienie
w dniach nieszczęśliwych.
Pan bowiem nie odpycha swego ludu
i nie porzuca swojego dziedzictwa.
Sąd zwróci się ku sprawiedliwości,
pójdą za nią wszyscy ludzie prawego serca.
A kiedy myślę: „Moja noga się chwieje”,
wtedy mnie wspiera Twoja łaska, Panie.
Gdy w moim sercu mnożą się niepokoje,
Twoja pociecha orzeźwia mą duszę.
(Dz 16,14b)
Otwórz, Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego.
(Mk 8,14-21)
A uczniowie zapomnieli wziąć chlebów i tylko jeden mieli z sobą w łodzi. Wtedy im przykazał: Uważajcie, strzeżcie się kwasu faryzeuszów i kwasu Heroda. Oni zaczęli rozprawiać między sobą o tym, że nie mają chleba. Jezus zauważył to i rzekł im: Czemu rozprawiacie o tym, że nie macie chleba? Jeszcze nie pojmujecie i nie rozumiecie, tak otępiały macie umysł? Macie oczy, a nie widzicie; macie uszy, a nie słyszycie? Nie pamiętacie, ile zebraliście koszów pełnych ułomków, kiedy połamałem pięć chlebów dla pięciu tysięcy? Odpowiedzieli Mu: Dwanaście. A kiedy połamałem siedem chlebów dla czterech tysięcy, ile zebraliście koszów pełnych ułomków? Odpowiedzieli: Siedem. I rzekł im: Jeszcze nie rozumiecie?
Podczas gdy uczniów pochłania troska o to, że zabraknie im chleba, Jezus ostrzega ich przed kwasem faryzeuszów i kwasem Heroda. Ta przestroga nie dotyczy obawy o to, by uczniom wystarczyło pożywienia. Sięga ona głębi duszy i ma ich uchronić przed obłudą i przewrotnością. Podobnie św. Jakub przestrzega uczniów przed złem rodzącym się w sercu, a zarazem wychwala Boga, który przez zaczyn słowa prawdy czyni nas “jakby pierwocinami Jego stworzeń”.
Ks. Jan Konarski, „Oremus” styczeń 2004, s. 72
czwartek, 13 lutego 2014
Mk 7, 24-30
"Co do przychylności Boga względem nas, powinniśmy być tak szalenie pewni jak ta kobieta. Przychylność Boga względem każdego człowieka jest czymś pewniejszym niż to, że rano wzejdzie znów słońce."
Subskrybuj:
Posty (Atom)