"Peccavi, Domine, miserere mei! Przebacz, Ojcze, przebacz mnie nędznej i nie okazującej wdzięczności za tyle łask, jakie otrzymałam. Wyznaję, że Twoja dobroć zachowała mnie oblubienicą, chociaż przez grzechy moje nieustannie byłam Ci niewierną. Peccavi, Domine, miserere mei.
Co czynisz, o duszo moja? Nie wiesz, że Bóg stale patrzy na ciebie? Pamiętaj, że przed Jego okiem nigdy nie możesz się ukryć, żadna bowiem rzecz nie jest przed Nim zakryta... Połóż wiec kres swoim nieprawościom i czuwaj nad sobą samą.
Wiekuisty Boże, litościwy i miłosierny Ojcze, miej litość i miłosierdzie nad nami, jesteśmy bowiem ślepi, nie mamy żadnego światła, a najbardziej ja, najnędzniejsza z nędznych... Tyś prawdziwym słońcem, wejdź do duszy i oświeć ją sobą... Rozprosz ciemności i użycz jej światła; wyrzuć z niej lód miłości własnej, a zapal ogień miłości Twojej." (św. Katarzyna ze Sieny)
"Panie, zgrzeszyłem: zlituj się nade mną, biednym grzesznikiem. Spuść do serca mojego strumienie łez i szczery żal, abym mógł oczyścić dusze z grzechów moich, zanim pójdę do Ciebie. Panie, udziel mi swojej łaski i miłosierdzia. Niech one będą moją ozdobą i blaskiem, abym podobał się Tobie. Daj mi dobrą wole i wytrwałość, abym nieustannie odnawiał się w Twojej służbie i w chwaleniu Ciebie."
(Ruysbroeck)
piątek, 14 marca 2014
czwartek, 13 marca 2014
Est [Wlg] 14,1.3-5,12-14
"Królowa Estera zwróciła się do Pana, przejęta niebezpieczeństwem
śmierci. I błagała Pana, Boga Izraela, i rzekła: "Panie mój, Królu nasz,
Ty jesteś jedyny, wspomóż mnie samotną, nie mającą prócz Ciebie żadnego
wspomożyciela, bo niebezpieczeństwo jest niejako w ręce mojej. Ja
słyszałam od młodości mojej w pokoleniu moim w ojczyźnie, że Ty, Panie,
wybrałeś Izraela ze wszystkich narodów i ojców naszych ze wszystkich
przodków ich na wieczystą posiadłość i uczyniłeś im tak wiele rzeczy
według obietnicy. Wspomnij, Panie, pokaż się w chwili udręczenia naszego
i dodaj mi odwagi. Królu bogów i Władco nad wszystkimi władcami. Daj
odpowiednią mowę w usta moje przed obliczem lwa i obróć serce jego ku
nienawiści wroga naszego, aby zginął on sam i ci, którzy z nim jedno
myślą. Wybaw nas ręką Twoją i wspomóż mnie opuszczoną i nie mającą
nikogo prócz Ciebie, Panie, który wiesz wszystko"."
poniedziałek, 10 marca 2014
św. Zenon z Werony
"O miłości, jak jesteś dobra, bogata i potężna! Nie posiada nic ten, kto ciebie nie posiada...
Ty, aby okryć nagiego, zgadzasz się być ogołoconą. Dla ciebie głód jest sytością, jeśli ubogi zgłodniały spożywa twój chleb; twoje bogactwo polega na tym, aby przeznaczyć na miłosierdzie wszystko, co masz. Ty jedna nie wiesz, co to znaczy dać się prosić. Ty nawet z własną szkodą przychodzisz bezzwłocznie z pomocą uciśnionym, w jakiejkolwiek potrzebie się znajdują. Ty jesteś okiem dla ślepych, jesteś nogą dla chromych i najwierniejszą tarczą obrony dla wdów. Ty względem sierot spełniasz obowiązek rodziców, i to o wiele lepiej niż oni. Nie masz nigdy oczu suchych, bo miłosierdzie czy radość na to ci nie pozwalają. Kochasz swoich nieprzyjaciół miłością tak wielką, że nikt nie mógłby poznać różnicy między nimi a tymi, którzy ci są drodzy."
Ty, aby okryć nagiego, zgadzasz się być ogołoconą. Dla ciebie głód jest sytością, jeśli ubogi zgłodniały spożywa twój chleb; twoje bogactwo polega na tym, aby przeznaczyć na miłosierdzie wszystko, co masz. Ty jedna nie wiesz, co to znaczy dać się prosić. Ty nawet z własną szkodą przychodzisz bezzwłocznie z pomocą uciśnionym, w jakiejkolwiek potrzebie się znajdują. Ty jesteś okiem dla ślepych, jesteś nogą dla chromych i najwierniejszą tarczą obrony dla wdów. Ty względem sierot spełniasz obowiązek rodziców, i to o wiele lepiej niż oni. Nie masz nigdy oczu suchych, bo miłosierdzie czy radość na to ci nie pozwalają. Kochasz swoich nieprzyjaciół miłością tak wielką, że nikt nie mógłby poznać różnicy między nimi a tymi, którzy ci są drodzy."
sobota, 8 marca 2014
Wiara.pl
"Ucz mnie, Panie, widzieć człowieka, nie etykiety. Pomóż odkrywać piękno
tam, gdzie widzę głównie brud. Bo może jeśli potraktuję upokorzonego
jak króla, pomogę mu wstać. Jak Ty pomogłeś celnikowi Lewiemu. Na dostrzeganiu zła mi nie zależy. Wolałbym nawet go nie widzieć. Już i
tak wiem, że uchodzący za czystych potrafią ukryć swój brud i smród
pod warstwą makijażu i dezodorantów."
Źródło: http://liturgia.wiara.pl/kalendarz/67b56.Refleksja-na-dzis/2014-03-08
Iz 58,9b-11
"To mówi Pan Bóg: Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić
palcem i mówić przewrotnie, jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i
nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w
ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem. Pan cię zawsze
prowadzić będzie, nasyci duszę twoją na pustkowiach. Odmłodzi twoje
kości, tak że będziesz jak zroszony ogród i jak źródło wody, co się nie
wyczerpie."
piątek, 7 marca 2014
Iz 58, 6-7
"Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków."
czwartek, 6 marca 2014
O. Gabriel od św. Marii Magdaleny
Krzyż, utrapienia nieodłączne od życia ludzkiego przypominają
chrześcijaninowi jedyną drogę do zbawienia, a więc do prawdziwego życia.
„Kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie
z mego powodu, ten je zachowa” (tamże 24). Kto buntuje się
przeciw krzyżowi, odrzuca umartwienie, dogadza namiętnościom i usiłuje
za wszelką cenę zapewnić sobie życie wygodne, radosne, ten zmierza do
grzechu, a zatem do śmierci duchowej. Kto natomiast jest gotowy zaprzeć
się samego siebie i ofiarować własne życie oddając je wielkodusznie na
służbę Boga i braci, nawet gdyby musiał z tego powodu utracić je
czasowo, zachowa je na wieczność. „Cóż za korzyść ma człowiek, jeśli
cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?”
O. Tomasz Zamorski OP
"Kochać Boga to być wszędzie tam, gdzie są Jego sprawy. To każdego dnia tracić dla Niego życie i na nowo je otrzymywać."
niedziela, 2 marca 2014
Zapomniałam.
"Nawiązał także do historii świętych Cyryla i Metodego i roli środowiska
wiary, bez którego wierzący usycha. – Nie jesteśmy sami, nie możemy być
sami. Nie dajcie się skusić na to, że można coś zrobić samemu. Nic
nie można zrobić samemu! Tylko z Bogiem i we wspólnocie!
To jest ta struktura dobra, ta szkoła nowej ewangelizacji, która się
zdarzyła w Bielsku-Białej. To jest to środowisko wiary, w którym
wy wzrastacie, wspólnie, jedni drugich brzemiona niosąc.
Gość z Watykanu zachęcał, by wzorem Apostołów Słowian, którzy wyruszyli w nieznane z Dobrą Nowiną, choć – po ludzku patrząc – „mieli ciepłe, bezpieczne posadki”, nie zamykać się we własnym środowisku, ale wychodzić do innych głosić im Jezusa. – Bo ta ziemia obok jest dla nas terenem misyjnym – tłumaczył ks. Marcjanowicz, przypominając, że Cyryl i Metody szukali nowych sposobów dotarcia do ludzi, do których przyszli – poznawali ich kulturę, przekładali słowo Boże na nowy język.
Zaznaczył także, że w posłudze ewangelizatorów ważne jest, by mieć plan i strategię, by nie zatrzymywać się na emocjach, które często towarzyszą pierwszym spotkaniom z Jezusem. Bo odpowiedzialność przed Bogiem wymaga, by ludziom nawróconym dać możliwość dalszej formacji, prowadzić ich, stworzyć im wspólnotę wzrostu."
Gość z Watykanu zachęcał, by wzorem Apostołów Słowian, którzy wyruszyli w nieznane z Dobrą Nowiną, choć – po ludzku patrząc – „mieli ciepłe, bezpieczne posadki”, nie zamykać się we własnym środowisku, ale wychodzić do innych głosić im Jezusa. – Bo ta ziemia obok jest dla nas terenem misyjnym – tłumaczył ks. Marcjanowicz, przypominając, że Cyryl i Metody szukali nowych sposobów dotarcia do ludzi, do których przyszli – poznawali ich kulturę, przekładali słowo Boże na nowy język.
Zaznaczył także, że w posłudze ewangelizatorów ważne jest, by mieć plan i strategię, by nie zatrzymywać się na emocjach, które często towarzyszą pierwszym spotkaniom z Jezusem. Bo odpowiedzialność przed Bogiem wymaga, by ludziom nawróconym dać możliwość dalszej formacji, prowadzić ich, stworzyć im wspólnotę wzrostu."
Subskrybuj:
Posty (Atom)