"Fragment przeczytanej Ewangelii mówi o trzech warunkach, które decydują o przynależności do Chrystusa.
Pierwszym z nich jest gotowość na rezygnację z wszystkiego dla 
Chrystusa. Jezus stawia przed nami największe wartości: ojca, matkę, 
nawet nasze życie i domaga się gotowości złożenia tego wszystkiego 
w ofierze, gdyby zachodziła potrzeba i konieczność wyboru pomiędzy Nim 
a nimi. Gotowość na utratę wszystkiego dla Boga oto pierwszy warunek 
wskazany przez Chrystusa. Na co dzień Pan Bóg nie domaga się tak 
wielkich ofiar. Po to daje ojca, matkę, byśmy ich kochali. Po to daje 
życie, byśmy się nim cieszyli. Pragnie jedynie, abyśmy ponad to wszystko
 cenili sobie kontakt z Nim.
Drugi warunek to twórcze wykorzystanie życia. Każdy człowiek do 
czegoś dąży, chce coś w życiu osiągnąć, czegoś ważnego dokonać. 
Najczęściej tym dziełem jest wychowanie dzieci, zabezpieczenie warunków 
życia, budowa kochającej się rodziny. Czasem ten wysiłek twórczy dotyczy
 dobra ojczyzny, ludzkości, Kościoła...
Ta 
twórcza pasja w dużej mierze stanowi o jego wielkości. Jeżeli opuści 
ręce, przestanie budować, zrezygnuje, przedstawia tragiczny obraz, 
zwłaszcza gdy jest to człowiek młody. O wiele częściej spotykamy ludzi 
starych, którzy rozgoryczeni, pełni pretensji do siebie i świata 
stwierdzają, że ich życie ma się już ku końcowi, a oni jeszcze nic nie 
zrobili, niczego nie dokonali. Rozpoczęli, ale im się nie udało. Czekali
 na lepsze warunki i nie doczekali się. Wszystko kwitują melancholijnym 
ruchem ręki. To występuje często u ludzi po pięćdziesięciu latach życia.
 Są zaskoczeni zbliżającym się końcem. Źle obliczyli czas, który mieli 
do dyspozycji. Pan Jezus przestrzega nas przed ich błędem. Wzywa do 
zastanowienia, rozwagi, roztropnego działania. Ten jest mądry, kto 
patrzy na koniec, kto umie dobrze liczyć, kto potrafi odpowiednio 
wyzyskać to, co ma. Budowa wieży. Zastanówmy się nad otrzymanymi 
talentami, nad tym, co budujemy i czy potrafimy skończyć.
  
Obok gotowości na rezygnację z wszystkiego dla Pana Jezusa, obok 
twórczej pasji wykorzystania życia i zrobienia czegoś dobrego, ucznia 
Pana Jezusa musi cechować wielka roztropność. Jest ona szczególnie 
potrzebna w walce ze złem. To jest najtrudniejszy punkt naszego życia. 
Zło rośnie obok nas, trzeba codziennie się z nim mocować, ale jeśli się 
człowiek do tego zabierze nieroztropnie, zginie. Trzeba dokładnie 
obliczyć siły ciała i ducha — czy wystarczą do wytrwania. Czy zdołamy 
rozprawić się ze złem całkowicie, czy też trzeba będzie podejść do niego
 dyplomatycznie. Pozwolić złu róść obok i tylko pilnować, byśmy w tym 
bliskim sąsiedztwie nic nie stracili."

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz