niedziela, 8 września 2013

Spragnieni miłości - Józef Augustyn SJ

"U dziecka i nastolatka istnieje ogromna dysproporcja między dawaniem a przyjmowaniem miłości, ale w miarę wzrostu i dojrzewania człowieka różnica ta stopniowo się wyrównuje.

Pragnienie dawania miłości jest co prawda u dziecka małe i kruche, ale ma, podobnie jak ziarnko gorczycy, wewnętrzną dynamikę wzrostu: Jest najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, jest większe od innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki przylatują z powietrza i gnieżdżą się na jego gałęziach (Mt 13, 32).

Kiedy młody człowiek dorastając, korzysta z pomocy ludzi i współpracuje z łaską Boga, jego pragnienie dzielenia się miłością rośnie i staje się potężnym drzewem. Jak on sam najpierw karmił się miłością tych, którzy go kochali, tak jego miłością będą karmić się ci, których Bóg postawi na jego drodze.

Pragnienie dawania miłości, owo ziarnko gorczycy wszczepione w nas, nie rośnie jednak automatycznie. Wymaga naszej współpracy, zaangażowania, trudu, krzyża. Człowiek musi "pracować na miłość" (C. K. Norwid) w pocie czoła, tak jak pracuje na chleb codzienny. Trzeba rzeczywiście "napracować się" i niejeden raz "spocić się", by dobrze przeżyć narzeczeństwo, zawrzeć dobry związek małżeński, zbudować dobrą rodzinę, wychować dzieci tak, by miały pełne zaufanie do rodziców i oparcie w nich.

Bywamy dzisiaj oszukiwani przez konsumpcyjne trendy cywilizacyjne, które obiecują nam wielką miłość za darmo lub za pieniądze. Jest to wielkie oszustwo. Miłości się nie kupuje. Nikt też nie otrzymuje jej za darmo.

Konieczny jest wielki wysiłek, a często także cierpienie, aby dojrzała miłość zaistniała w naszym życiu na stałe, aby była najważniejszym mieszkańcem naszych domów."

 
Źródło: http://www.deon.pl/inteligentne-zycie/wychowanie-dziecka/art,518,by-dojrzala-milosc-zaistniala-w-naszym-zyciu.html

1 komentarz: